Z psem „pod pachą” przeniosła się z Wrocławia do gruzińskiej wioski. Dziś ma stado koni i prosperujący biznes

Często słyszę od innych, że daliby się nawet pokroić, by żyć tak, jak ja. Jednak na początku wcale nie było tak kolorowo – mówi Justyna Ciechańska, która pewnego dnia spakowała się i ze swojego rodzinnego Wrocławia przeprowadziła prosto do Gruzji, kraju niepowtarzalnych krajobrazów i wiecznie żywych bareizmów

Lut 1, 2025 - 09:42
 0
Z psem „pod pachą” przeniosła się z Wrocławia do gruzińskiej wioski. Dziś ma stado koni i prosperujący biznes
Często słyszę od innych, że daliby się nawet pokroić, by żyć tak, jak ja. Jednak na początku wcale nie było tak kolorowo – mówi Justyna Ciechańska, która pewnego dnia spakowała się i ze swojego rodzinnego Wrocławia przeprowadziła prosto do Gruzji, kraju niepowtarzalnych krajobrazów i wiecznie żywych bareizmów