Uratowali stary dom przysłupowy. "Teraz to źródło dochodu"
— Po trzech tygodniach fachowiec zrezygnował. Szukaliśmy kolejnej ekipy, ale ceny były wyższe niż zakup całego domu. W końcu zdecydowaliśmy, że wykonamy tę pracę samodzielnie — przyznaje Ania Staszewski-Brookes, która jest kolejną bohaterką cyklu "Ruinersi".
— Po trzech tygodniach fachowiec zrezygnował. Szukaliśmy kolejnej ekipy, ale ceny były wyższe niż zakup całego domu. W końcu zdecydowaliśmy, że wykonamy tę pracę samodzielnie — przyznaje Ania Staszewski-Brookes, która jest kolejną bohaterką cyklu "Ruinersi".