"Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa" serwuje świeże podejście do znanej historii – recenzja serialu

Ile razy można opowiadać tę samą historię, zanim w końcu... The post "Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa" serwuje świeże podejście do znanej historii – recenzja serialu appeared first on Serialowa.

Sty 29, 2025 - 18:15
 0
"Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa" serwuje świeże podejście do znanej historii – recenzja serialu

Ile razy można opowiadać tę samą historię, zanim w końcu się znudzi? Kolejny „Spider-Man” udowadnia, że jeśli tylko twórcom nie brakuje dobrych pomysłów, to nie ma żadnego limitu.

Zanim „Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa” stał się tym serialem, który można już oglądać na Disney+, animacja autorstwa Jeffa Trammella („Craig znad potoku”) miała wyglądać zupełnie inaczej. Produkcja ogłoszona po raz pierwszy w 2021 roku i zatytułowana pierwotnie „Spider-Man: Freshman Year” była planowana jako prequel filmów o Pająku z Tomem Hollandem i miała być ściśle powiązana z historią znaną z MCU. Później koncepcja uległa jednak zmianie – z dzisiejszej perspektywy można powiedzieć, że na szczęście.

Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa – o czym jest serial?

Dzięki temu dostaliśmy serial, który choć oficjalnie jest częścią MCU, w praktyce czerpie pełnymi garściami z możliwości, jakie daje marvelowskie multiwersum, rozgrywając się w rzeczywistości alternatywnej do tej najlepiej nam znanej. To natomiast nie tylko oswobodziło twórców z wielu fabularnych więzów, którymi byliby siłą rzeczy ograniczeni, ale przede wszystkim dało im wolną rękę w kontekście podejścia do ikonicznej postaci i jej historii.

spider-man przyjazny pajak z sasiedztwa recenzja
„Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa” (Fot. Disney+)

Historii, która nie da się ukryć, jest wszystkim już tak dobrze znana, że opowiadanie jej raz jeszcze wydawało się niezbyt szczęśliwym pomysłem. Co zatem zrobiono z tym fantem? Postawiono na kompromisowe rozwiązanie, robiąc z grubsza to samo, co zawsze, ale nieco (a czasem nawet bardzo) inaczej.

Bez zmian pozostało to, że Peter Parker (Hudson Thames, który użyczał już głosu innej wersji tego bohatera w „A gdyby…?”) jest licealistą, a my poznajemy go na moment przed uzyskaniem pajęczych mocy. Dalej origin story naszego bohatera obiera jednak mniej oczywisty kierunek, a że twórcy oszczędzają nam najwcześniejszych etapów działalności Spider-Mana, to możemy od razu przeskoczyć do kluczowej różnicy względem MCU, czyli mentora. Tym dla młodego superbohatera staje się bowiem nie Tony Stark, lecz Norman Osborn (Colman Domingo, „Euforia”) i jak można się domyślać, będzie to miało swoje konsekwencje.

Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa – co zmieniono?

Jakie dokładnie, przekonacie się na przestrzeni 10-odcinkowego 1. sezonu (widziałem już całość), ale już teraz mogę was uspokoić. Jeśli obawiacie się, że z powodu twórczej fantazji nie poznacie swojego ulubionego bohatera, to przestańcie. Owszem, historia jest napisana od nowa, część postaci zamienia się rolami, gdy inne debiutują w uniwersum, a kolei twórcy potrafią kreatywnie zabawić się z pewnymi kanonicznymi elementami opowieści. Znajdujący się w jej centrum Spider-Man jest jednak dokładnie taki, jak należało się spodziewać.

spider-man przyjazny pajak z sasiedztwa recenzja serialu
„Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa” (Fot. Disney+)

Zmiany wprowadzone do serialu względem filmów są więc może nie kosmetyczne, ale też nie wywracają świata przedstawionego do góry nogami, trzymając MCU w zasięgu wzroku. Działają raczej na zasadzie easter eggów, które wychwycą fani obeznani w marvelowskiej rzeczywistości, podczas gdy pozostali przyjmą jako część sprawnie i logicznie poprowadzonej fabuły. Oglądając, jak w kolejnych odcinkach młody superbohater mierzy się z coraz to nowymi problemami, tak czy inaczej czeka was zatem dobra zabawa. Po prostu w zależności od stopnia waszego rozeznania w temacie, będzie ona zawierać różne dodatkowe atrakcje.

Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa, czyli Peter i reszta

A tych nie zabraknie na żadnym polu, bo nowy „Spider-Man” jest wręcz po brzegi wypakowany postaciami i ich wątkami, które z czasem będą się coraz mocniej ze sobą łączyć. Podobnie zresztą jak dwa światy Petera, bo wiadomo, że oddzielenie od siebie codzienności licealisty i superbohatera na dłuższą metę nie ma prawa wypalić.

Kwestią czasu jest więc, by perypetie bohatera związane z jego przyjaciółką Nico Minoru (Grace Song, „Kidding”), szkolną miłością Pearl Pangan (Cathy Ang, „I tak po prostu”) czy jej chłopakiem Lonniem Lincolnem (Eugene Byrd, „Kości”), zbliżyły się do „zawodowej” działalności Petera. Na różne sposoby, bo twórcy nie są za bardzo subtelni w tkaniu scenariuszowej układanki, więc jeśli wspomniane nazwiska coś wam mówią, to mniej więcej wiecie, w jakim kierunku mogą podążać ich wątki.

spider-man przyjazny pajak z sasiedztwa czy warto ogladac
„Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa” (Fot. Disney+)

A jeśli nie, to w żaden sposób nie wpłynie to na frajdę, jaką będziecie czerpać z seansu, który wymiesza wspomniane nastoletnie historie ze sprawami wagi superbohaterskiej. Od wojen gangów począwszy, przez mniej znanych przestępców wzmocnionych najnowocześniejszymi technologiami, a skończywszy na pierwszoligowych łotrach w rodzaju Skorpiona (Jonathan Medina, „Primo”) czy doktora Octaviusa (Hugh Dancy, „Hannibal”), Spider-Man będzie miał pełne ręce roboty, a widzowie ani chwili na nudę.

Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa – czy warto oglądać?

Co jednak najważniejsze, w parze z akcją idzie tu wciągająca fabuła. Nie odkrywając niczego na nowo, twórcy zdołali zawrzeć w scenariuszu wszystkie istotne z punktu widzenia pająkowej genezy elementy, jednocześnie pomysłowo je odświeżając lub delikatnie modyfikując dla uzyskania efektu świeżości. I nawet jeśli nie każde rozwiązanie okazało się strzałem w sam środek tarczy, trudno mi wskazać choćby jedno, które można nazwać kompletnym niewypałem.

O wiele więcej jest natomiast takich, które przyjąłem z ogromnym entuzjazmem, wręcz zapominając o tym, że oglądałem tę historię już wiele razy. A skoro ja znając ją na wylot, mimo to dałem się jej ponownie porwać, to jestem więcej niż przekonany, że całkiem nowi lub wcześniej mniej zaangażowani fani też nie odbiją się od ekranu. Zwłaszcza że ten przyciąga wzrok za sprawą równie barwnej, co pięknej cel-shadingowej animacji 3D, która udanie łączy nowoczesny styl z wizualnymi odniesieniami do klasycznej komiksowej kreski (szczególnie autorstwa Steve’a Ditko i Johna Romity Sr.), dynamizując już i tak pełne młodzieńczej energii serialowe wydarzenia.

spider-man przyjazny pajak z sasiedztwa opinie
„Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa” (Fot. Disney+)

Wspomniana energia cechuje zresztą „Przyjaznego pająka z sąsiedztwa” do tego stopnia, że twórcy wydają się nią niekiedy wręcz nadmiernie rozpierani, co pod koniec sezonu objawia się pewnym fabularnym chaosem. Zważywszy na mnogość postaci, które już teraz pojawiły się w serialu, rodzi to we mnie pewne obawy wobec ciągu dalszego (zamówione są już dwa kolejne sezony), ale to problem na przyszłość.

Na dziś trudno mi narzekać na tę produkcję, tym bardziej, że nie miałem wobec niej żadnych oczekiwań, a dostałem pełną życia i wiarygodną emocjonalnie animację, po której widać i czuć, że twórcy włożyli w nią kawał serducha. A że przełożenie klasycznych komiksowych motywów na wymagania współczesnych odbiorców to wbrew pozorom trudna sztuka, warto docenić każdą udaną próbę, nawet jeśli w niektórych elementach twórcy celują tylko (lub aż) w przyzwoity poziom.

Bo ostatecznie ich stosunkowo bezpieczne podejście sprawia, że „Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa” nie może konkurować jakością, stopniem moralnego skomplikowania czy natężeniem emocji z najwybitniejszymi przedstawicielami gatunku, jak filmy ze „Spider-Verse” z Milesem Moralesem, czy na nieco mniejszą skalę „X-Men ’97”. W tym przypadku nie jest to jednak konieczne, żeby w stu procentach spełniać swoją rolę – udowodnić, że czasy i oczekiwania widowni mogą się zmieniać, ale zawsze znajdzie się dla nich odpowiedni Spider-Man.

Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa – nowe odcinki w środy na Disney+

The post "Spider-Man: przyjazny pająk z sąsiedztwa" serwuje świeże podejście do znanej historii – recenzja serialu appeared first on Serialowa.