Nieszczęścia chodzą parami / Serdecznie zapraszamy

Dla Jima (Will Farrell) jego córka Jenni (Geraldine Viswanathan) jest oczkiem w głowie. Mało powiedziane: jest absolutnym centrum świata, warunkującym każdą jego decyzję. Jej szczęście całkowicie definiuje jego nastrój. Dla wchodzącej w dorosłość Jenni emocjonalne przyspawanie do ojca staje się powoli uciążliwe, a granicznym momentem dla Jima okaże się decyzja o jej ślubie. Obudzi się w nim

Lut 4, 2025 - 04:07
 0
Nieszczęścia chodzą parami / Serdecznie zapraszamy
Dla Jima (Will Farrell) jego cĂłrka Jenni (Geraldine Viswanathan) jest oczkiem w głowie. Mało powiedziane: jest absolutnym centrum świata, warunkującym kaĹźdą jego decyzję. Jej szczęście całkowicie definiuje jego nastrĂłj. Dla wchodzącej w dorosłość Jenni emocjonalne przyspawanie do ojca staje się powoli uciążliwe, a granicznym momentem dla Jima okaĹźe się decyzja o jej ślubie. Obudzi się w nim zazdrość i poczucie straty (sam w końcu przypomina, Ĺźe 92% czasu, jaki rodzic spędza z dzieckiem, ma miejsce do momentu, gdy skończy ono 18 lat). Ale przecieĹź naleĹźy zorganizować najpiękniejsze wesele, na jakie go tylko stać. Jest taki urokliwy hotel na pewnej malutkiej wysepce, na ktĂłrej i on brał ślub. Teraz czas na jego latorośl.  Margot (Reese Witherspoon) tymczasem uciekła z rodzinnej Atlanty do Los Angeles, by tam odnosić kolejne sukcesy i wspinać się po szczeblach kariery w przemyśle rozrywkowym. Zerwanie niewygodnych więzĂłw krwi przyniosło jej dużą ulgę. Z matką od zawsze szło jej jak po grudzie, a od rodzeństwa czuła się po prostu inna. Z jednym bardzo waĹźnym wyjątkiem – Neve (Meredith Hagner). Dla samotniczki Margot jej młodsza siostra jest jedyną przyjaciółką, kumpelą, największym skarbem, wręcz cĂłrką, dla ktĂłrej byłaby zdolna do kaĹźdego poświęcenia. To jej jako pierwszej Neve mĂłwi o zaręczynach i to ją prosi o pomoc w organizacji ślubu. Margot nie zastanawia się długo: od razu wie, Ĺźe naleĹźy wrĂłcić do miejsca, gdzie za mąż wychodziła ich ukochana babcia. To kameralny hotel na pewnej malutkiej wysepce.  Pierwszy akt "Serdecznie zapraszamy" ustanawia kilka interesujących i uniwersalnych dramatycznych osi. Wesele Jenni organizowane jest wyłącznie z udziałem rodziny z wyboru, czyli przyjaciół i znajomych: tutaj o więzi dba się bezinteresownie, relacje mają mocne fundamenty i rozwijają się naturalnie. Na ślub Neve zjeĹźdĹźają natomiast ciotki, wujkowie, bliĹźsi i dalsi kuzyni, babcie i dziadkowie: prawie wszyscy mniej lub bardziej pokłóceni i unikający kontaktu – a jeśli juĹź do niego dochodzi, to z obowiązku, jak właśnie przy bieżącym wydarzeniu. KaĹźdy widz powinien doskonale odnaleźć w obu tych relacyjnych wariantach.  Niestety, reĹźyser i scenarzysta Nicholas Stoller nie wnika w wewnętrzne nieporozumienia. Znacznie bardziej interesuje go aspekt komediowy, karuzela pomyłek, psot i slapstickowych ĹźartĂłw, jakie wynikają z niefortunnej organizacji dwĂłch wesel w tym samym czasie. Przepychanka między Margot i Jimem o to, kto wykorzysta molo na kluczową uroczystość, uprzykrzające podstępy i ciągłe rzucanie sobie nawzajem kłód pod nogi bardzo szybko przejmują narracyjny prym i zaburzają proporcje tej komediowo-dramatycznej konwencji. Większość gagĂłw jest przy tym raczej niskich lotĂłw, spontanicznie płytkich i naprędce improwizowanych. Problemem ataku na weselny tort czy sabotaĹźu ślubu na molo przez motorĂłwkę nie jest moĹźe w pierwszej kolejności wyczuwalna wtĂłrność, ale to, Ĺźe zdają się one główną atrakcją całego filmu.  Dynamika "Serdecznie zapraszamy" wynika z nieustannego zderzania przeciwieństw. Formalnych i nieformalnych relacji, sztucznej grzeczności i niewymuszonego luzu, bezpośredniości i utrzymywaniu dystansu. Te skrajności wybrzmiewają rĂłwnieĹź z aktorskich emploi pierwszoplanowych postaci. Will Farrell to urodzony komik i dowcipniś, naturalnie sprzedający Ĺźarty z wszystkich rejestrĂłw. Reese Witherspoon bliĹźej do dramatycznych rĂłl, przejmujących monologĂłw i kina na powaĹźnie. Dwoje amerykańskich gwiazd nie zawsze odnajduje właściwy balans, a twĂłrcy starają się zjeść ciastko i mieć ciastko.  Gdzieś między morzem dowcipĂłw przemykają rozmowy o szczerości, potrzeba wypowiedzenia tego, co od dawna się ukrywało, tego, co naprawdę się czuje i czego pragnie. Zderzenie dwĂłch modeli rodzin i kultury świętowania czasami przypomina o sobie w tle, ale opiera się głównie na wyrazistych kontrastach. W optyce Stollera do porozumienia naleĹźy zmierzać małymi kroczkami, nie na siłę i przy obustronnej inicjatywie oraz akceptacji. Najtrudniejsze moĹźe być pogodzenie się z licznymi niedoskonałościami. Jednak gdy się nad nimi przeskoczy, to róşnice (osobowości, potrzeb, temperamentĂłw) z przeszkĂłd przemieniają się w budulec zgody. Nic odkrywczego, ale to paradoks warty ciągłego przypominania.Â