PlusLiga: Indykpol AZS Olsztyn z apetytem na play-off. Czy zdoła jeszcze namieszać?
– Śpimy spokojnie, ale chcielibyśmy pokazać, że Indykpol AZS Olsztyn stać na grę w play-off. Będzie o to trudno, aczkolwiek do końca będziemy walczyć, aby znaleźć się w ósemce – powiedział w rozmowie z naszym serwisem rozgrywający Indykpolu AZS Olsztyn, Karol Jankiewicz. Wrócili do wygrywania Byliście faworytem w meczu z Barkomem Lwów i wywiązaliście […] Artykuł PlusLiga: Indykpol AZS Olsztyn z apetytem na play-off. Czy zdoła jeszcze namieszać? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
– Śpimy spokojnie, ale chcielibyśmy pokazać, że Indykpol AZS Olsztyn stać na grę w play-off. Będzie o to trudno, aczkolwiek do końca będziemy walczyć, aby znaleźć się w ósemce – powiedział w rozmowie z naszym serwisem rozgrywający Indykpolu AZS Olsztyn, Karol Jankiewicz.
Wrócili do wygrywania
Byliście faworytem w meczu z Barkomem Lwów i wywiązaliście się z tej roli znakomicie. Najważniejsze jest dla was to, że komplet punktów został w Olsztynie?
Karol Jankiewicz: To prawda, że byliśmy faworytem, ale w poprzednich spotkaniach Barkom pokazał, że potrafi grać jak równy z równym z wyżej notowanymi zespołami i zabierać im punkty. Musieliśmy więc podejść do tego spotkania bardzo skoncentrowani. Wiedzieliśmy, że musimy narzucić rywalom swój styl gry, bo jeśli chociaż na chwilę pozwoli im się dojść do głosu, to są bardzo groźni. Pokazali to w trzecim secie. Cieszymy się, że pozwoliliśmy im wygrać tylko jednego seta, a komplet punktów pozostał w Olsztynie.
Po dwóch łatwo wygranych setach zabrakło wam w trzecim koncentracji czy to rywale postawili już wszystko na jedną kartę?
– Wydaje mi się, że w trzecim secie stanęliśmy w dwóch ustawieniach z Tupczijem i Pope na zagrywce. To zrobiło różnicę. Rywale odpalili zza dziewiątego metra, a nam ciężko się grało. To oni nagle zaczęli grać dużo lepiej, dlatego go zasłużenie wygrali.
Czyli kluczowe było to, żeby nie dać im rozwinąć skrzydeł i nie doprowadzić do tie-breaka?
– Ich wyniki pokazują, że potrafią punktować z lepszymi zespołami. Gdy tylko poczują wiatr w żaglach, to idą za ciosem. Wiedzieliśmy więc, że musimy w czwartym secie zagrać jeszcze lepiej i agresywniej niż w poprzednich partiach, żeby wygrać ten mecz za 3 punkty.
Zadecydowały błędy
Ze statystycznego punktu widzenia w ofensywie rywale byli od was lepsi. Czyli o waszej wygranej zadecydowała ich większa liczba błędów własnych?
– Myślę, że to mogło zadecydować o naszym zwycięstwie, bo przy niewygodnych piłkach w ataku albo na zagrywce graliśmy cierpliwie i czekaliśmy na swoje szanse. Widać, że to przyniosło efekt.
Ostatnio przegraliście 2 mecze z zespołami z czuba tabeli. Nie graliście źle, ale punktów nie mieliście, więc chyba to zwycięstwo jest tym bardziej cenne?
– Nikt nie daje punktów za styl. Nic nam po dobrej grze w meczach z Jastrzębskim Węglem i Wartą Zawiercie, skoro do tabeli nie dopisaliśmy punktów. Dlatego te zdobyte z Barkomem bardzo cieszą. Dzięki nim złapaliśmy oddech.
Marzą o play-off
A możecie już spać spokojnie, biorąc pod uwagę to, że nad Barkomem, który jest w strefie spadkowej, macie już 15 punktów przewagi?
– Biorąc pod uwagę to, jak wyglądał początek rozgrywek w naszym wykonaniu, to na pewno możemy spać spokojnie. Ale od momentu, od kiedy przejął nas Marcin Mierzejewski, z każdym meczem nasze apetyty zaczęły rosnąć. Chłodno patrzymy na tabelę, choć wiemy, na co nas stać. Chcielibyśmy piąć się w górę, ale widzimy też, jakie są różnice w tabeli. Śpimy spokojnie, ale chcielibyśmy pokazać, że Indykpol AZS Olsztyn stać na grę w play-off. Będzie o to trudno, aczkolwiek do końca będziemy walczyć, aby znaleźć się w ósemce.
Macie 6 punktów straty do ósmej PGE Skry, więc chyba wszystko jest jeszcze otwarte?
– Żeby realnie myśleć o grze w play-off, to musimy wygrywać mecze z niżej notowanymi rywalami, ale też punktować z zespołami znajdującymi się wyżej od nas. W ostatnich meczach trochę potraciliśmy punktów, więc nasza sytuacja się trochę skomplikowała. Chcąc bić się o ósemkę, musimy odrobić te straty, a to będzie arcytrudne, tym bardziej, że przed nami większość spotkań z rywalami, którzy znajdują się przed nami w tabeli.
Zatrzymać Resovię
Przed wami spotkanie z rozpędzającą się Asseco Resovią. Chyba nie będzie łatwo jej złamać?
– W ostatnim miesiącu widać, że Resovia złapała właściwy rytm. Jest coraz mocniejsza i groźniejsza. Udowadnia to nie tylko swoim stylem gry, ale także ostatnimi wygranymi. Na Podpromiu będzie nam więc bardzo ciężko o punkty, ale prawda jest taka, że jeśli chcemy walczyć o awans do play-off, to musimy wygrywać. Jeśli nie będziemy w stanie przywieźć jakichkolwiek punktów z Rzeszowa, to play-off będą się od nas oddalały.
Zobacz również
Akademicy wytrzymali napór rywali, którzy nie mieli nic do stracenia
Artykuł PlusLiga: Indykpol AZS Olsztyn z apetytem na play-off. Czy zdoła jeszcze namieszać? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.