Niemcy za miesiąc wybiorą nowego kanclerza. Szefowa KE ma swojego faworyta

Przewodnicząca Komisji Europejskiej przyjechała do Berlina na swoje pierwsze publiczne wystąpienie od czasu hospitalizacji. Bez zaskoczenia polityczka w wyborach poparła Friedricha Merza, czyli lidera chadeckiej CDU. To on ma największe szanse, aby zstąpić Olafa Scholza na tym stanowisku. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjechała w piątek do Berlina, aby tam poprzeć Friedricha Merza w wyborach na kanclerza Niemiec. Wybory w Niemczech. Szefowa KE na spotkaniu z Merzem "Von der Leyen, która należy do tej samej centroprawicowej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) co Merz, poparła go podczas berlińskiego spotkania, które skupiało się na gospodarce, bezpieczeństwie i migracji" – przekazało w swojej relacji w wydarzenia Politico. Co ważne, przewodnicząca KE trafiła ostatnio na krótko do szpitala z powodu ciężkiego zapalenia płuc. Obecnie pracuje zdalnie z Hanoweru. Biuro prasowe Komisji informowało wcześniej, że w czasie rekonwalescencji pozostawała ona w "codziennym kontakcie" ze swoimi zespołami w Brukseli. Wybory w RFN są 23 lutego. Merz zmierzy się w nich z m.in. obecnym kanclerzem Olafem Scholzem (SPD) i kandydatką skrajnej prawicy Alice Weidel. Wybory w Niemczech skupiają się głównie na dwóch problemach. Jak kilka dni temu pisało DW, imigracja i zły stan gospodarki to najważniejsze kwestie dla niemieckich wyborców. Tak wynikło z niedanego sondażu "Deutschlandtrend". Imigrację wskazało 37 proc. Niemców, stan gospodarki 34 proc., a o sprawy zagraniczne martwi się 14 proc. pytanych. O takie rzeczy przed wyborami martwią się Niemcy Na kolejnych miejscach znalazła się ochrona przyrody (13 proc.), nierówności/bieda (11 proc.), edukacja i przestępczość (po 8 proc.). Inflacja i system emerytalny zajmuje po 7 proc. pytanych. 6 proc. Niemców martwi się ochroną zdrowia w swoim kraju. Portal Euronews donosił w tym tygodniu, że według danych opublikowanych w środę przez Federalny Urząd Statystyczny, największa gospodarka Europy skurczyła się w 2024 roku drugi rok z rzędu. Gospodarka Niemiec skurczyła się w ubiegłym roku o 0,2 proc. "Według pierwszych obliczeń Federalnego Urzędu Statystycznego skorygowany o ceny produkt krajowy brutto (PKB) był w 2024 roku o 0,2 proc. niższy niż w roku poprzednim" – podano w komunikacie prasowym Destatis. – Cykliczne i strukturalne naciski stanęły na drodze lepszego rozwoju gospodarczego w 2024 roku – tłumaczyła to ekonomistka Ruth Brand na konferencji prasowej w Berlinie. – Należą do nich rosnąca konkurencja dla niemieckiego przemysłu eksportowego na kluczowych rynkach sprzedaży, wysokie koszty energii, wysoki poziom stóp procentowych i niepewne perspektywy gospodarcze. Na tym tle gospodarka niemiecka ponownie skurczyła się w 2024 roku – wyjaśniła ekspertka.

Jan 18, 2025 - 01:55
Niemcy za miesiąc wybiorą nowego kanclerza. Szefowa KE ma swojego faworyta
Przewodnicząca Komisji Europejskiej przyjechała do Berlina na swoje pierwsze publiczne wystąpienie od czasu hospitalizacji. Bez zaskoczenia polityczka w wyborach poparła Friedricha Merza, czyli lidera chadeckiej CDU. To on ma największe szanse, aby zstąpić Olafa Scholza na tym stanowisku. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjechała w piątek do Berlina, aby tam poprzeć Friedricha Merza w wyborach na kanclerza Niemiec. Wybory w Niemczech. Szefowa KE na spotkaniu z Merzem "Von der Leyen, która należy do tej samej centroprawicowej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) co Merz, poparła go podczas berlińskiego spotkania, które skupiało się na gospodarce, bezpieczeństwie i migracji" – przekazało w swojej relacji w wydarzenia Politico. Co ważne, przewodnicząca KE trafiła ostatnio na krótko do szpitala z powodu ciężkiego zapalenia płuc. Obecnie pracuje zdalnie z Hanoweru. Biuro prasowe Komisji informowało wcześniej, że w czasie rekonwalescencji pozostawała ona w "codziennym kontakcie" ze swoimi zespołami w Brukseli. Wybory w RFN są 23 lutego. Merz zmierzy się w nich z m.in. obecnym kanclerzem Olafem Scholzem (SPD) i kandydatką skrajnej prawicy Alice Weidel. Wybory w Niemczech skupiają się głównie na dwóch problemach. Jak kilka dni temu pisało DW, imigracja i zły stan gospodarki to najważniejsze kwestie dla niemieckich wyborców. Tak wynikło z niedanego sondażu "Deutschlandtrend". Imigrację wskazało 37 proc. Niemców, stan gospodarki 34 proc., a o sprawy zagraniczne martwi się 14 proc. pytanych. O takie rzeczy przed wyborami martwią się Niemcy Na kolejnych miejscach znalazła się ochrona przyrody (13 proc.), nierówności/bieda (11 proc.), edukacja i przestępczość (po 8 proc.). Inflacja i system emerytalny zajmuje po 7 proc. pytanych. 6 proc. Niemców martwi się ochroną zdrowia w swoim kraju. Portal Euronews donosił w tym tygodniu, że według danych opublikowanych w środę przez Federalny Urząd Statystyczny, największa gospodarka Europy skurczyła się w 2024 roku drugi rok z rzędu. Gospodarka Niemiec skurczyła się w ubiegłym roku o 0,2 proc. "Według pierwszych obliczeń Federalnego Urzędu Statystycznego skorygowany o ceny produkt krajowy brutto (PKB) był w 2024 roku o 0,2 proc. niższy niż w roku poprzednim" – podano w komunikacie prasowym Destatis. – Cykliczne i strukturalne naciski stanęły na drodze lepszego rozwoju gospodarczego w 2024 roku – tłumaczyła to ekonomistka Ruth Brand na konferencji prasowej w Berlinie. – Należą do nich rosnąca konkurencja dla niemieckiego przemysłu eksportowego na kluczowych rynkach sprzedaży, wysokie koszty energii, wysoki poziom stóp procentowych i niepewne perspektywy gospodarcze. Na tym tle gospodarka niemiecka ponownie skurczyła się w 2024 roku – wyjaśniła ekspertka.