The End of the Sun – recenzja. Gra, przy której nawet Wiedźmin 3 nie jest wystarczająco słowiański
Piekło zamarzło. Polacy wyprodukowali SŁOWIAŃSKĄ grę. Nie jest ona do tego ani erpegiem akcji, ani strategią czasu rzeczywistego, lecz… symulatorem chodzenia. I mimo że nie brzmi to zanadto oryginalnie czy szczególnie atrakcyjnie, The End of the Sun trudno mi nie polecić. Bo mowa o dziele z serca i z ciężkiej pracy zrodzonym.
Piekło zamarzło. Polacy wyprodukowali SŁOWIAŃSKĄ grę. Nie jest ona do tego ani erpegiem akcji, ani strategią czasu rzeczywistego, lecz… symulatorem chodzenia. I mimo że nie brzmi to zanadto oryginalnie czy szczególnie atrakcyjnie, The End of the Sun trudno mi nie polecić. Bo mowa o dziele z serca i z ciężkiej pracy zrodzonym.