Numer 2024/381

FilmW pustyni (Klara Cykorz) Dennis Villeneuve boi się narkotycznego serca „Diuny”, przekroczenia granicy osobliwości, za którą pryśnie jego natchniona powaga. Nawet czerwie, ikoniczne stwory zamieszkujące pustynię, nie za bardzo go interesująDyskretny urok otchłani (Barbara Kosecka) Sandra Hüller nie kokietuje i nie bywa urocza. Nie fetyszyzuje swojego ciała, oddaje je na użytek filmu czy spektaklu, w który wierzy, bez pruderii czy gwiazdorskiej próżności – na swoim koncie ma role, w których dowiodła niecodziennej, nawet jak na europejskie standardy, erotyczno-aktorskiej fantazjiNiedosyt w granicach filmowej przyjemności (Marcin Stachowicz) „Biała odwaga” to niezły film, solidna szkoła scenariopisarstwa, odrobiona lekcja z rodzinnej i politycznej psychodramy, udane rozliczenie z bezrefleksyjną „ludomanią”Nie deptać lilii (Darek Arest) Rodzinny raj w środku masowego piekła. Basen i krematorium. Śmiechy i jęki konających. Dla Jonathana Glazera działkowanie na zapleczu zagłady to zaledwie punkt wyjścia. Punkt wyjścia do czego?Archeologia wyboru (Daria Badior) Czernow ma nadzieję, że kiedy za pięć, dziesięć lat ktoś będzie chciał poznać prawdę o Mariupolu, jego film będzie jednym ze źródeł tej wiedzy –  „20 dni w Mariupolu”, nagrodzone Oscarem w kategorii film dokumentalny, można oglądać już w polskich kinachO człowieku, który wierzył w to, czego już nie ma (Kornelia Sobczak) Martyniuk, główny bohater filmu „Tyle co nic”, jest chłopem. Jest chłopem w sensie klasowym i kulturowym – należy do ziemi w takim samym stopniu, jak ziemia należy do niegoLiteraturaSejsmograf (Magdalena Czubaszek) Tylko dzięki zapładniającemu działaniu przekładów rozwijała się polska literatura. Skokowo, dostawała turbodoładowanie, kulturowy plan Marshalla. Ten fakt zaczął docierać do szerszej publiczności dopiero teraz. Dziś tłumacze mają odwagę nazwać się pisarzamiDla wydawcy zostaje 2 procent (Aleksandra Boćkowska) Dla decydentów, a także dla klientów jest trudne do pojęcia, dlaczego godzimy się na tak duże rabaty, skoro potem płaczemy z biedyKilka frazesów Byung-Chul Hana (Agata Sikora) Gdzie przebiega granica między „prawdziwymi” potrzebami a tymi „wymyślonymi” w późnym kapitalizmie? Czy podmiot opresjonuje siebie, kiedy ślęczy po nocy nad dodatkowym zleceniem, by opłacić ratę kredytu? – polemika z Byung-Chul HanemPoskromienie taczyzmu (Magdalena Nowicka-Franczak) Aby oddzielić się od matki, należy przeciąć pępowinę. Aby uwolnić się od ojca, trzeba ukręcić sznur i dowiązać go do delikwenta, lekko go przyduszając – podpowiada Katarzyna Pochmara-Balcer w „Swobodnym wpadaniu”MediaZasada 34 (Michał R. Wiśniewski) Pornograficzne obrazki generowane przez sztuczną inteligencję to kolejna odsłona zjawiska starego jak utrwalanie wizerunkuMuzykaMica Levi jest z kosmosu (Dominika Janik) Mica Levi komponuje nie po to, by komunikować się z widzem, ale by mocować się z dyktaturą oka w kinie. Ścieżka dźwiękowa do „Strefy interesów” jest tego kolejnym przykłademObyczajePersik i Zurk (Wojciech Śmieja) Czy mógłbym cię jakoś wychowywać do wojny i wysyłać na nią jak ojciec Gombrowicza wysyłał swojego Itka? Wiesz, że dopiero niedawno zacząłem sobie zadawać to pytanie?SztukaPocztówka ze schroniska (Łukasz Gorczyca) Schroniska górskie stały się w latach 50. salonami reprezentacyjnymi sztuki użytkowej spod znaku Cepelii. Niestety, żaden z powojennych obiektów nie został jak dotąd wpisany do rejestru zabytków. Zwiedzajcie więc te żywe galerie rzemiosła, póki jeszcze stojąJeden obraz przepycha drugi (Łukasz Musielak) Oldschoolowy pokaz Meesego i Jankowskiego w szczecińskiej Trafostacji, trochę nieprzystający do czasów poprawności politycznej i kryzysów klimatycznych, trąci nostalgią za niewinną postmodernistyczną zabawą i jednocześnie przynosi niepokójTeatrBył sobie Krystian, Krystian, Krystian i Krystian (Witold Mrozek) „Persona. Ciało Bożeny” to nie jest spektakl o Krystianie Lupie. Raczej przedstawienie o aspiracjach, niespełnionych marzeniach, próbie zrozumienia, przełamania podziałów, wreszcie – o wybaczaniuJak przeżywać w rodzinie? (Katarzyna Niedurny) „Kiedy stopnieje śnieg” otwiera dyrekcję Anny Rochowskiej w TR Warszawa. Spektakl nawiązuje do tradycji tej instytucji. Trudno nie porównywać go z wcześniejszymi, prezentowanymi tam hitowymi spektaklami Kornéla MundruczóStrajk Kobiet na księżycu (Anna Pajęcka) Decyzja o wystawieniu „Lizystraty” w przekładzie Śmiechowicz mogła być genialna, tak jak genialne jest nowe tłumaczenie komedii. Tymczasem, zamiast na księżycu, gdzie przeniesiono tekst komedii, osiadamy na mieliźnieWierszewiersze (Zu Witkowska) ZiemiaPobrudzić sobie ręce (Daniel Petryczkiewicz) Muszla klozetowa jest doskonałą metaforą naszej cywilizacji. Nasze odchody i odpady zalewają świat, ale poza zasięgiem naszego wzroku. „Co dzieje się ze społeczeństwem, które nie chce mieć do czynienia z własnym gównem?” – pyta Paul Kingsnorth w „Wyznaniach otrzeźwiałego ekologa”Україна«20 днів у Маріуполі»: Археологія вибору (Дарія Бадьйор) Фільм Чернова н

Sty 26, 2025 - 17:56
 0
Numer 2024/381

Film

W pustyni (Klara Cykorz)

Dennis Villeneuve boi się narkotycznego serca „Diuny”, przekroczenia granicy osobliwości, za którą pryśnie jego natchniona powaga. Nawet czerwie, ikoniczne stwory zamieszkujące pustynię, nie za bardzo go interesują

Dyskretny urok otchłani (Barbara Kosecka)

Sandra Hüller nie kokietuje i nie bywa urocza. Nie fetyszyzuje swojego ciała, oddaje je na użytek filmu czy spektaklu, w który wierzy, bez pruderii czy gwiazdorskiej próżności – na swoim koncie ma role, w których dowiodła niecodziennej, nawet jak na europejskie standardy, erotyczno-aktorskiej fantazji

Niedosyt w granicach filmowej przyjemności (Marcin Stachowicz)

„Biała odwaga” to niezły film, solidna szkoła scenariopisarstwa, odrobiona lekcja z rodzinnej i politycznej psychodramy, udane rozliczenie z bezrefleksyjną „ludomanią”

Nie deptać lilii (Darek Arest)

Rodzinny raj w środku masowego piekła. Basen i krematorium. Śmiechy i jęki konających. Dla Jonathana Glazera działkowanie na zapleczu zagłady to zaledwie punkt wyjścia. Punkt wyjścia do czego?

Archeologia wyboru (Daria Badior)

Czernow ma nadzieję, że kiedy za pięć, dziesięć lat ktoś będzie chciał poznać prawdę o Mariupolu, jego film będzie jednym ze źródeł tej wiedzy –  „20 dni w Mariupolu”, nagrodzone Oscarem w kategorii film dokumentalny, można oglądać już w polskich kinach

O człowieku, który wierzył w to, czego już nie ma (Kornelia Sobczak)

Martyniuk, główny bohater filmu „Tyle co nic”, jest chłopem. Jest chłopem w sensie klasowym i kulturowym – należy do ziemi w takim samym stopniu, jak ziemia należy do niego

Literatura

Sejsmograf (Magdalena Czubaszek)

Tylko dzięki zapładniającemu działaniu przekładów rozwijała się polska literatura. Skokowo, dostawała turbodoładowanie, kulturowy plan Marshalla. Ten fakt zaczął docierać do szerszej publiczności dopiero teraz. Dziś tłumacze mają odwagę nazwać się pisarzami

Dla wydawcy zostaje 2 procent (Aleksandra Boćkowska)

Dla decydentów, a także dla klientów jest trudne do pojęcia, dlaczego godzimy się na tak duże rabaty, skoro potem płaczemy z biedy

Kilka frazesów Byung-Chul Hana (Agata Sikora)

Gdzie przebiega granica między „prawdziwymi” potrzebami a tymi „wymyślonymi” w późnym kapitalizmie? Czy podmiot opresjonuje siebie, kiedy ślęczy po nocy nad dodatkowym zleceniem, by opłacić ratę kredytu? – polemika z Byung-Chul Hanem

Poskromienie taczyzmu (Magdalena Nowicka-Franczak)

Aby oddzielić się od matki, należy przeciąć pępowinę. Aby uwolnić się od ojca, trzeba ukręcić sznur i dowiązać go do delikwenta, lekko go przyduszając – podpowiada Katarzyna Pochmara-Balcer w „Swobodnym wpadaniu”

Media

Zasada 34 (Michał R. Wiśniewski)

Pornograficzne obrazki generowane przez sztuczną inteligencję to kolejna odsłona zjawiska starego jak utrwalanie wizerunku

Muzyka

Mica Levi jest z kosmosu (Dominika Janik)

Mica Levi komponuje nie po to, by komunikować się z widzem, ale by mocować się z dyktaturą oka w kinie. Ścieżka dźwiękowa do „Strefy interesów” jest tego kolejnym przykładem

Obyczaje

Persik i Zurk (Wojciech Śmieja)

Czy mógłbym cię jakoś wychowywać do wojny i wysyłać na nią jak ojciec Gombrowicza wysyłał swojego Itka? Wiesz, że dopiero niedawno zacząłem sobie zadawać to pytanie?

Sztuka

Pocztówka ze schroniska (Łukasz Gorczyca)

Schroniska górskie stały się w latach 50. salonami reprezentacyjnymi sztuki użytkowej spod znaku Cepelii. Niestety, żaden z powojennych obiektów nie został jak dotąd wpisany do rejestru zabytków. Zwiedzajcie więc te żywe galerie rzemiosła, póki jeszcze stoją

Jeden obraz przepycha drugi (Łukasz Musielak)

Oldschoolowy pokaz Meesego i Jankowskiego w szczecińskiej Trafostacji, trochę nieprzystający do czasów poprawności politycznej i kryzysów klimatycznych, trąci nostalgią za niewinną postmodernistyczną zabawą i jednocześnie przynosi niepokój

Teatr

Był sobie Krystian, Krystian, Krystian i Krystian (Witold Mrozek)

„Persona. Ciało Bożeny” to nie jest spektakl o Krystianie Lupie. Raczej przedstawienie o aspiracjach, niespełnionych marzeniach, próbie zrozumienia, przełamania podziałów, wreszcie – o wybaczaniu

Jak przeżywać w rodzinie? (Katarzyna Niedurny)

„Kiedy stopnieje śnieg” otwiera dyrekcję Anny Rochowskiej w TR Warszawa. Spektakl nawiązuje do tradycji tej instytucji. Trudno nie porównywać go z wcześniejszymi, prezentowanymi tam hitowymi spektaklami Kornéla Mundruczó

Strajk Kobiet na księżycu (Anna Pajęcka)

Decyzja o wystawieniu „Lizystraty” w przekładzie Śmiechowicz mogła być genialna, tak jak genialne jest nowe tłumaczenie komedii. Tymczasem, zamiast na księżycu, gdzie przeniesiono tekst komedii, osiadamy na mieliźnie

Wiersze

wiersze (Zu Witkowska)

Ziemia

Pobrudzić sobie ręce (Daniel Petryczkiewicz)

Muszla klozetowa jest doskonałą metaforą naszej cywilizacji. Nasze odchody i odpady zalewają świat, ale poza zasięgiem naszego wzroku. „Co dzieje się ze społeczeństwem, które nie chce mieć do czynienia z własnym gównem?” – pyta Paul Kingsnorth w „Wyznaniach otrzeźwiałego ekologa”

Україна

«20 днів у Маріуполі»: Археологія вибору (Дарія Бадьйор)

Фільм Чернова не пропонує поетичних рим з кінокласикою, але не цурається апеляції до журналістської оптики — адже ця оптика в буквальному сенсі передає нам те, що відбувалося в обложеному Маріуполі