Góralu, czy ci nie żal? / Śleboda

Współczesne filmy i seriale kryminalne pozwalają nam nie tylko odkrywać zagadki zbrodni, ale i uroki różnych regionów Polski. "Kruk" eksplorował tereny Podlasia, "Ciemno, prawie noc", "Pokot" i "Znaki" rozgrywały się na Dolnym Śląsku, "Odwilż" zaglądała do zachodnio-pomorskiego, "Ziarno prawdy" nasiąkało atmosferą Sandomierza, a "Kolory zła: Czerwień" mapowały Wybrzeże. Fakt, nie zawsze są to

Jan 14, 2025 - 17:38
Góralu, czy ci nie żal? / Śleboda
Współczesne filmy i seriale kryminalne pozwalają nam nie tylko odkrywać zagadki zbrodni, ale i uroki róşnych regionĂłw Polski. "Kruk" eksplorował tereny Podlasia, "Ciemno, prawie noc", "Pokot" i "Znaki" rozgrywały się na Dolnym Śląsku, "OdwilĹź" zaglądała do zachodnio-pomorskiego, "Ziarno prawdy" nasiąkało atmosferą Sandomierza, a "Kolory zła: Czerwień" mapowały WybrzeĹźe. Fakt, nie zawsze są to wymarzone turystyczne wizytĂłwki, ale popularność kinowych i telewizyjnych opowieści moĹźe wpływać na liczbę przyjezdnych. NiektĂłrzy fani podążają wręcz śladami ukochanych detektywĂłw zapoznanych na kartach powieści lub na małym ekranie. Kolejnym zakątkiem, ktĂłrzy nasi filmowcy dopisują do tej długiej listy, jest Podhale. W zeszłym roku odbyliśmy wycieczkę w Tatry z komisarzem "Forstem", a teraz przyszedł czas na "Ślebodę" – adaptację powieści Małgorzaty Fugiel-KuĹşmińskiej i Michała KuĹşmińskiego. Serial SkyShowtime bije na głowę serial Netflixa, ale czy sięga gatunkowych szczytĂłw? W rodzinne strony wraca po latach antropoloĹźka Anna Serafin (Maria Dębska), ktĂłra wciąż przeĹźywa śmierć matki i szuka swojej toĹźsamości. Kobieta zatrzymuje się w domu kuzynĂłw, Kaśki (Joanna Balasz) i JĂłzefa (JĂłzef Pawłowski) KalenicĂłw. Samotna wędrĂłwka kończy się dla niej znalezieniem rozszarpanego ciała przy gĂłrskim potoku. Sprawą zajmuje się komisarz Jędrzej Chowaniec (Piotr Pacek), dawna miłość bohaterki, a ślady morderstwa prowadzą do domu starego gĂłrala Jana Ślebody (Jan Englert). Temat zaczyna teĹź interesować dziennikarza Bastiana Strzygonia (Maciej Musiał), ktĂłry zna się z Anką i wykorzysta kaĹźdą okazję, by napisać głośny artykuł. Droga do poznania prawdy będzie rĂłwnie zawiła, co przeszłość regionu, lokalne układy i interesy, a takĹźe uczucia targające antropoloĹźką. Scenarzystki Karolina Frankowska i Katarzyna Golenia oraz reĹźyserzy Michał Gazda i Bartosz Blaschke nieĹşle radzą sobie z popularną konwencją. "Śleboda" sukcesywnie zagęszcza napięcie i mnoĹźy konflikty, a przede wszystkim sprytnie myli tropy. Z odcinka na odcinek mamy nowych podejrzanych, za ktĂłrymi stoją konkretne motywacje i niewygodne okoliczności, a Jędrzej, Anka i Bastian wydają się nie mniej zagubieni i pełni wątpliwości niĹź my. TwĂłrcy nie stronią od brutalności i widoku krwi, ale kolejne trupy służą raczej nadbudowywaniu wielopoziomowej intrygi niĹź wywoływaniu szoku. Prawie do samego końca nie domyślamy się, kto dopuścił się brutalnych zbrodni i czerpiemy przyjemność z analizowania poszlak oraz strzępkĂłw informacji. Z drugiej strony, podhalańską rzeczywistość zasiedla wiele "osobistości", ktĂłrym Ĺşle z oczu patrzy i nietrudno podejrzewać je o niecne intencje. SzczegĂłlnie szef nocnego klubu Karol Hyrny wygląda, jakby urwał się z planu "Furiozy" albo mafijnego uniwersum Patryka Vegi. Komendant Nogaj, przełoĹźony Jędrka, rĂłwnieĹź został narysowany trochę zbyt grubą kreską, bo w kontraście do młodego idealistycznego policjanta od razu budzi nieufność i brak sympatii. Oczywiście "Śleboda" podąża znanymi szlakami i oferuje widzom dość klasyczną historię, lecz nie wszystko moĹźna usprawiedliwić świadomą kalkulacją czy prostotą.  Ambiwalentne uczucia wiążą się nie tylko ze ściśle gatunkowymi sprawami. Wątki obyczajowe bywają niestety mocno skrĂłtowe i powierzchowne. Myślę zwłaszcza o rzekomo głębokim doświadczeniu powrotu Anki do korzeni. Choć główna bohaterka duĹźo spaceruje po okolicy, rozmawia z krewnymi i starymi znajomymi oraz wypytuje o zamgloną przeszłość, odbywa uproszczoną psychologicznie podróş. Pewnie dlatego, Ĺźe twĂłrcy muszą rozdzielać uwagę między kilka pierwszoplanowych postaci i gubią odpowiedni balans. Potrzeba więcej dramaturgicznego oddechu, Ĺźeby dobrze oddać tak delikatne kwestie jak oderwanie od tradycji, wychodzenie z Ĺźałoby czy wskrzeszanie młodzieńczych emocji. RĂłwnocześnie serial intrygująco i niejednoznacznie nawiązuje do mrocznych kart historii, a takĹźe unika pułapki eksploatowania lokalnej kultury. Losy Jana Ślebody okazują się nierozerwalnie związane z tematem Goralenvolk, ktĂłry nadal dzieli podhalańską społeczność i znalazł juĹź ekranową reprezentację w "Białej odwadze". Tym razem gĂłralskie wybory i postawy z czasĂłw II wojny światowej rezonują na teraĹşniejszość, dokładając się do krytycznego obrazu regionu. Mieszkańcy podtatrzańskich miejscowości to w większości konserwatyści, ale umiejący się wspierać i bronić własnego dorobku. Mają zresztą specyficzny stosunek do turystĂłw – potrafią być i Ĺźyczliwymi gospodarzami, i obrotnymi biznesmenami. TwĂłrcy celnie punktują lokalne wady, a jednocześnie nie pchają przed kamerę ludowych strojĂłw czy oscypkĂłw; zachowują szacunek do tamtejszych zwyczajĂłw i pokazują, Ĺźe Ĺźycie w gĂłrach wcale nie jest usłane róşami. Nawet zdjęcia Tomasza Augustynka nie estetyzują przesadnie Tatr, dawkując nam ich niezaprzeczalne piękno oraz majestat. Co waĹźne, "Śleboda" stoi dobrym aktorstwem, ktĂłre miejscami zakrywa scenariuszowe słabości. Maria Dębska ("Bo we mnie jest seks") nie dostała wprawdzie roli na miarę swojego talentu, lecz nasyca portret Anny wieloma niuansami i autentyczną wraĹźliwością. Piotr Pacek (pamiętny Duchnowski z "Kosa") sprawdza się zarĂłwno jako zdeterminowany glina, jak i mężczyzna rozdarty między szczęściem rodzinnym a porzuconą miłością. Obsadowym sukcesem jest teĹź wybĂłr Macieja Musiała, dzięki ktĂłremu Bastian ma w sobie tyle samo irytującej bezczelności, co szelmowskiego uroku. Show kradnie jednak legendarna Anna Nehrebecka jako Babońka – ostoja tradycji, powierniczka sekretĂłw i ludowa mędrczyni w jednej osobie. Relacja wiekowej kobiety z Anką przypomina relację babci z wnuczką i staje się jednym z najsubtelniejszych fabularnych motywĂłw. W ogĂłle dla takich detali warto oglądać "Ślebodę". Całościowo serial wypada moĹźe przeciętnie i nie przynosi gatunkowych nowinek, ale nie został ściągnięty prosto z taśmy produkcyjnej. TwĂłrcy łapią podhalańskiego ducha, powaĹźnie traktują kryminalny sztafaĹź, a takĹźe trzymają wysokie standardy realizacyjne. Niewykluczone więc, Ĺźe jeszcze spotkamy się z Anką i Bastianem.                    Â