Domeniile Blaga Pelin Rosu din Valea Fințeștilor (absynt & piołun)

A skoro nie tak dawno było o eksperymentalnym skosztowaniu burčaka, to dziś czas na kilka zdań o tym, że otworzyłem ostatnią skitraną po wypadzie do Rumunii butelkę, czyli Domeniile Blaga Pelin Rosu din Valea Fințeștilor — i znów był niezły eksperyment (na miarę duńskich cukierków). Słowem-kluczem do zrozumienia nazwy trunku jest pelin, czyli Artemisia absinthium — jak ... Dowiedz się więcej Tekst Domeniile Blaga Pelin Rosu din Valea Fințeștilor (absynt & piołun) pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.

Jan 18, 2025 - 18:33
Domeniile Blaga Pelin Rosu din Valea Fințeștilor (absynt & piołun)

A skoro nie tak dawno było o eksperymentalnym skosztowaniu burčaka, to dziś czas na kilka zdań o tym, że otworzyłem ostatnią skitraną po wypadzie do Rumunii butelkę, czyli Domeniile Blaga Pelin Rosu din Valea Fințeștilor — i znów był niezły eksperyment (na miarę duńskich cukierków).


Bucegi
Parcel Natural Bucegi (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

Słowem-kluczem do zrozumienia nazwy trunku jest pelin, czyli Artemisia absinthium — jak podaje Wikipedia, roślina „zwyczajowo nazywana piołunem, psią rutą, absyntem, wermutem, bielicą piołunem, bilicą piołunem”. Dla niekumatych: absynt to ten czarny lud napojów alkoholowych, a to ze względu na zawartość toksyn oskarżenych o powodowanie halucynacji, urojeń, a nawet morderczych inklinacji; przez wiele lat zakazywany, później odpuszczany (w sieci nadal można znaleźć jakąś EU-papierologię nt. tujonu, por. Opinion of the Scientific Committee on Food on Thujone z 2002 r.) i dopuszczany (w U.S.A. najwyraźniej nadal niedozwolony).


A skoro samo słowo „absynt” ma wyraźnie zakazany posmak szalonych lat dwudziestych ubiegłego wieku, to kojarzy mi się z muzyką… niechaj będzie swing — czyli Scott Bradlee’s Postmodern Jukebox i „Seven Nation Army” z repertuaru zespołu The White Stripes

Wracając na chwilę ad rem: jak smakuje Domeniile Blaga Pelin Rosu din Valea Fințeștilor i czy ten napitek można określić jako wino? Ano jak wyjaśnia producent jest to tradycyjny rumuński wyrób powstały z wina i ziół (Artrmisia Absinthium oraz Artemisia Annua) — czyli w sumie wermut. Mnie najmocniej kojarzy się z jakąś pomyloną nalewką — gorzko-słodkie, nie tak mocne, acz należy serwować w temperaturach lodówkowych…
Nie podpasowało ani trochę, więc bez żalu skończyło w zlewie.

(Domeniile Blaga Pelin Rosu din Valea Fințeștilor, fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

Tekst Domeniile Blaga Pelin Rosu din Valea Fințeștilor (absynt & piołun) pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.