"To jest moja sprawa". Biedroń nerwowo zareagował na pytanie

Minister Katarzyna Pełczyńska-Nąłęcz poinformowała w sobotę na platformie X o obcięciu środków na budownictwo społeczne w budżecie na 2025 rok. "Po fakcie pojawia się tłumaczenie - pieniądze poszły na powodzian. Ofiarom powodzi należy się pomoc, to bezdyskusyjne. Powstaje jednak pytanie: pomoc dla powodzian miała przecież pójść z pieniędzy planowanych na kredyt 0 proc. Czy tak się stało?" - dodała dzień później. Sprawa wywołała napięcia w koalicji, pojawiły się uzasadnione pytania o stan komunikacji między członkami partii tworzących sejmową większość. W programie "Tłit" Wirtualnej Polski Patryk Michalski pytał Roberta Biedronia (Nowa Lewica) o to, kiedy ostatnio rozmawiał z liderami koalicji rządzącej: Donaldem Tuskiem, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem czy Szymonem Hołownią. - Rozmawiamy na bieżąco. Nie muszę się panu spowiadać z tego, kiedy rozmawiam z liderami, rozmawiam często - oświadczył europoseł. Reporter WP jednak nie dawał za wygraną i ponowił pytanie. - Po co to panu? Co to pana obchodzi? To jest moja sprawa, kiedy ja z kim rozmawiam - odparł z oburzeniem Biedroń. Oceniając publiczny spór między Pełczyńską-Nałęcz i resortem Krzysztofa Paszyka, gość WP ocenił, że jest "to głupie" i "gorszące". - To nie pomaga tej koalicji. Są rzeczy, które powinno się rozwiązywać poza kamerami - podkreślił.

Lut 3, 2025 - 11:47
 0
"To jest moja sprawa". Biedroń nerwowo zareagował na pytanie
Minister Katarzyna Pełczyńska-Nąłęcz poinformowała w sobotę na platformie X o obcięciu środków na budownictwo społeczne w budżecie na 2025 rok. "Po fakcie pojawia się tłumaczenie - pieniądze poszły na powodzian. Ofiarom powodzi należy się pomoc, to bezdyskusyjne. Powstaje jednak pytanie: pomoc dla powodzian miała przecież pójść z pieniędzy planowanych na kredyt 0 proc. Czy tak się stało?" - dodała dzień później. Sprawa wywołała napięcia w koalicji, pojawiły się uzasadnione pytania o stan komunikacji między członkami partii tworzących sejmową większość. W programie "Tłit" Wirtualnej Polski Patryk Michalski pytał Roberta Biedronia (Nowa Lewica) o to, kiedy ostatnio rozmawiał z liderami koalicji rządzącej: Donaldem Tuskiem, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem czy Szymonem Hołownią. - Rozmawiamy na bieżąco. Nie muszę się panu spowiadać z tego, kiedy rozmawiam z liderami, rozmawiam często - oświadczył europoseł. Reporter WP jednak nie dawał za wygraną i ponowił pytanie. - Po co to panu? Co to pana obchodzi? To jest moja sprawa, kiedy ja z kim rozmawiam - odparł z oburzeniem Biedroń. Oceniając publiczny spór między Pełczyńską-Nałęcz i resortem Krzysztofa Paszyka, gość WP ocenił, że jest "to głupie" i "gorszące". - To nie pomaga tej koalicji. Są rzeczy, które powinno się rozwiązywać poza kamerami - podkreślił.