Śledztwo w sprawie Fruvitalandu umorzone. Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa
Syndyk masy upadłości grupy Fruvitaland złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez członków zarządu. Prokuratura wskazała jednak, iż nie działali oni na jej niekorzyść spółki, lecz starali się ją ratować.
![Śledztwo w sprawie Fruvitalandu umorzone. Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa](https://www.lublin112.pl/wp-content/uploads/2022/02/111y45.jpg)
Dobiegło końca śledztwo w sprawie działania na szkodę spółki Fruvitaland z Piotrawina w powiecie opolskim. Postępowanie zostało wszczęte w 2023 r. po tym, jak syndyk masy upadłościowej zarządzający upadłym przedsiębiorstwem złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Wskazał w nim, iż trzech członków zarządu mogło doprowadzić grupę producentów owoców i warzyw do szkody majątkowej w wysokości ok. 1,1 mln zł.
Podczas trwającego dwa lata postępowania śledczy nie dopatrzyli się jednak żadnych nadużyć. Powołano nawet biegłych, którzy po przeanalizowaniu dokumentacji, jak też zgłaszanych zarzutów wskazali, iż na wystąpienie w spółce kryzysu finansowego nikt nie miał wpływu. Doprowadziła do tego zaś sytuacja rynkowa, a przede wszystkim wprowadzenie przez Rosję embarga na polskie jabłka jak też utrata zaufania współpracujących z grupą sadowników spowodowana innym śledztwem prowadzonym wobec zarządu. Na całość złożył się też brak możliwości uzyskania kredytu na dalsze funkcjonowanie.
Prezes Fruvitalandu wraz z członkami zarządu udowodnili również, że ich działania miały na celu ratowanie spółki, jednak z uwagi na niemożliwość wdrożenia planu restrukturyzacji wszystko skończyło się jej upadłością. W związku z tym Prokuratura Okręgowa w Lublinie podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa.
Przypomnijmy, FruVitaLand był szybko rozwijającą się grupą producentów owoców i warzyw. Obsługiwał ponad stu rolników, którzy byli członkami grupy odbierając od nich m.in. jabłka, maliny, truskawki, wiśnie i porzeczki. Owoce te były później konfekcjonowane i sprzedawane. W 2014 roku w Piotrawinie powstało centrum logistyczne z biurowcem i halą sortowniczo-przechowalniczą z kilkunastoma komorami. Wówczas rocznie skupowano ponad 20 tysięcy ton owoców i warzyw a obrót wynosił ponad 25 milionów zł i z roku na rok rósł średnio o 15 proc.
Problemy Grupy zaczęły się w 2016 roku, kiedy to złożyła ona wniosek do ARiMR o płatność za ostatni etap budowy Centrum Logistycznego. Po kilku miesiącach pracownicy Agencji odwiedzili siedzibę FruVitaLandu i rozpoczęli kontrolę. O jej wynikach powiadomiona została prokuratura.
Zarząd grupy producenckiej przez lata podkreślał, że nie ma mowy o żadnej próbie wyłudzenia zaś Grupa robiła wszystko zgodnie z prawem. W tej sprawie skierowane było nawet pismo do ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o pomoc w starciu z urzędnikami. Nie przyniosło ono jednak skutku.
W październiku przed Sądem Okręgowym w Lublinie rozpoczął się w środę proces w sprawie usiłowania wyłudzenia 4,5 mln zł dotacji z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Na ławie oskarżonych zasiadło 12 osób. Odpowiadają one również za poświadczenie nieprawdy w dokumentach i składanie fałszywych zeznań.