"Jestem madką. To słowo ma zawstydzać, to przemoc słowna"

"Madki to my, kiedy wkurzamy kogoś swoim zachowaniem albo kiedy kogoś drażni nasze dziecko. Bo »madka« ma zawstydzać, to przemoc słowna. Nie pozwala na skorzystanie ze swojego prawa – żeby ktoś ustąpił miejsca albo przepuścił w kolejce, żebyś mogła przejść z wózkiem, żebyś mogła spędzić czas poza domem. Masz chodzić po ulicy, rozmyślając, komu przeszkadzasz z tym za dużym wózkiem czy płaczącym dzieckiem, masz stale analizować, czy nie powinnaś opuścić terenu, skoro twoje dziecko nie jest bezgłośne i nieruchome. Da się tak żyć? Pewnie, tylko potem sporo płaci się psychiatrze i psychoterapeucie" — pisze Monika Pastuszko.

Jan 16, 2025 - 11:30
"Jestem madką. To słowo ma zawstydzać, to przemoc słowna"
"Madki to my, kiedy wkurzamy kogoś swoim zachowaniem albo kiedy kogoś drażni nasze dziecko. Bo »madka« ma zawstydzać, to przemoc słowna. Nie pozwala na skorzystanie ze swojego prawa – żeby ktoś ustąpił miejsca albo przepuścił w kolejce, żebyś mogła przejść z wózkiem, żebyś mogła spędzić czas poza domem. Masz chodzić po ulicy, rozmyślając, komu przeszkadzasz z tym za dużym wózkiem czy płaczącym dzieckiem, masz stale analizować, czy nie powinnaś opuścić terenu, skoro twoje dziecko nie jest bezgłośne i nieruchome. Da się tak żyć? Pewnie, tylko potem sporo płaci się psychiatrze i psychoterapeucie" — pisze Monika Pastuszko.