![](https://m.natemat.pl/512f3b8ae343bfa34976f7738afee9e7,1000,1000,0,0.jpg)
W środę Andrzej Duda był gościem w Kanale Zero. Podczas rozmowy z Robertem Mazurkiem, prezydent ujawnił, jaką otrzyma emeryturę. Otrzymał niespodziewaną propozycję od swojego rozmówcy.
W tym roku Andrzej Duda zakończy drugą kadencję jako prezydent RP i odejdzie z urzędu. Nastąpi to 6 sierpnia 2025 roku. Nowego prezydenta Polacy wybiorą 18 maja, a ewentualna druga tura odbędzie się 1 czerwca.
W mediach pojawia się wiele spekulacji na temat przyszłości Andrzeja Dudy. Jednym z możliwych scenariuszy jest jego angaż w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego zatwierdził rekomendację Andrzeja Dudy na członka MKOl.
Podczas wizyty w Kanale Zero Robert Mazurek zapytał prezydenta, ile wyniesie jego emerytura po zakończeniu kadencji.
– To w tej chwili "na rękę", czyli netto to jest to około 11-12 tysięcy złotych. Nie są to jakieś bardzo wygórowane pieniądze, biorąc pod uwagę odpowiedzialność, jaką trzeba było ponosić przez te lata sprawowania prezydentury i na to, że obecnie pobiera to świadczenie w tej chwili trzech ludzi w Polsce – odpowiedział.
Prezydencką emeryturę pobierają Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski oraz Bronisław Komorowski.
Andrzej Duda w Kanale Zero
Podczas rozmowy Robert Mazurek niespodziewanie zaproponował prezydentowi pracę w Kanale Zero. – Może pan dorobić, bo jeden z naszych widzów zaproponował, żeby pan poprowadził jakiś program w Kanale Zero. O czym by pan mógł prowadzić program? – zapytał.
Duda potraktował tę propozycję z przymrużeniem oka. – Rozumiem, że to w kontekście bezrobocia, które mnie czeka za pół roku – zażartował i roześmiał się. Po chwili jednak dodał:
– Mogę powiedzieć tak. Gdybym chciał zostać dziennikarzem, to inaczej by się potoczyły moje życiowe wybory, pewnie nie byłbym nigdy prezydentem.
Mazurek próbował go jeszcze zachęcić, zwracając uwagę na możliwe zarobki. – Dobrze płacimy, niech pan to rozważy. Płacimy lepiej niż prezydencka emerytura.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl podczas tej rozmowy Andrzej Duda odniósł się także do zawiadomienia złożonego przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego w sprawie rzekomego zamachu stanu, którego mieli dopuścić się m.in. premier Donald Tusk i inni członkowie rządu.
– Na pewno mamy do czynienia z całą serią powtarzających się i trwających rażących naruszeń prawa ze strony różnych osób, które dzisiaj sprawują władzę wykonawczą, znaczy są członkami rządu. Ja nie mam co do tego żadnych wątpliwości – powiedział Duda.
Zauważył, że należy "pamiętać, że pan prezes jest bardzo doświadczonym prokuratorem". – Myślę, że jeżeli chodzi o znamiona czynu zabronionego, to nie miał tutaj problemu, żeby sformułować takie zawiadomienie – wskazał.