Unilever rozważa wprowadzenie na giełdę swojego biznesu lodowego. W którym mieście zadebiutuje?

Międzynarodowy gigant spożywczy analizuje możliwość wejścia na nowojorską giełdę z takimi markami jak Ben & Jerry’s, Algida i Bravers. Niewykluczone jednak, że będzie musiał pojawić się też na parkiecie w Amsterdamie i Londynie.

Lut 8, 2025 - 10:22
 0
Unilever rozważa wprowadzenie na giełdę swojego biznesu lodowego. W którym mieście zadebiutuje?

W marcu ubiegłego roku notowana na giełdzie w Londynie firma ogłosiła, że zamierza wydzielić swój dział lodów, obejmujący popularne marki. Ma się to wydarzyć do końca tego roku. Pozwoli to na wprowadzenie na giełdę tej części działalności.

Jak zwraca uwagę Bloomberg, decyzja o listingu w Nowym Jorku jeszcze nie zapadła, a pod uwagę brane są też Amsterdam i Londyn. Jak zwraca uwagę agencja, wydzielenie to pozwoli Unileverowi także na odcięcie się od kontrowersji związanych z zajmowaniem przez markę Ben & Jerry’s różnych stanowisk politycznych. W Polsce przykładem może być sytuacja z 2018 roku, gdy producent przywrócił symboliczną tęczę na placu Zbawiciela w Warszawie.

Analitycy z banku inwestycyjnego Barclays, na których powołuje się esmmagazine.com, w swoim raporcie zauważyli, że "trudno będzie zadowolić wszystkich, biorąc pod uwagę Nowy Jork, Londyn i Amsterdam". Napisali, że notowanie w Wielkiej Brytanii i USA byłoby najlepszym rozwiązaniem, które zminimalizowałoby ryzyko odpływu kapitału i zmaksymalizowało wycenę producenta.

Barclays uważa, że notowanie wyłącznie w Stanach Zjednoczonych ostatecznie może przynieść wyższą wycenę, ale ryzyko odpływu kapitału byłoby prawdopodobnie większe, ponieważ niektórzy akcjonariusze z Wielkiej Brytanii i Europy mogą być zmuszeni do sprzedaży akcji.

Dodaje, że Wielka Brytania jest głównym miejscem notowania Unilever, a szacuje się, że 70 proc.  jego akcjonariuszy ma siedzibę w USA lub Wielkiej Brytanii.

„Nieuniknione byłyby protesty ze strony rządu holenderskiego. Siedziba główna działu lodów Unilever jest obecnie przenoszona z Rotterdamu do Amsterdamu i niewątpliwie holenderscy politycy będą lobbować równie mocno, jak brytyjscy” – twierdzą analitycy.