Test Renault Captur E-Tech full hybrid techno. To model, który od razu polubisz

W minionym roku marka Renault wprowadziła do swojej oferty odświeżony model Renault Captur. To przedstawiciel kategorii najczęściej wybieranej przez europejską klientelę, czyli SUV segmentu B, miejskiego. Do momentu wprowadzenia w ubiegłym roku odświeżonego Captura drugiej generacji, model ten od jego powstania w 2013 roku sprzedano w ponad 2 mln egzemplarzy. A jak wypada nowość? Moim […] Artykuł Test Renault Captur E-Tech full hybrid techno. To model, który od razu polubisz pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Sty 27, 2025 - 21:17
 0
Test Renault Captur E-Tech full hybrid techno. To model, który od razu polubisz

W minionym roku marka Renault wprowadziła do swojej oferty odświeżony model Renault Captur. To przedstawiciel kategorii najczęściej wybieranej przez europejską klientelę, czyli SUV segmentu B, miejskiego. Do momentu wprowadzenia w ubiegłym roku odświeżonego Captura drugiej generacji, model ten od jego powstania w 2013 roku sprzedano w ponad 2 mln egzemplarzy. A jak wypada nowość? Moim zdaniem najnowsza wersja nie popsuje francuskiej marce statystyk. Zapraszam na test.

Model popularny ma szansę stać się jeszcze bardziej popularny

Nie trzeba uciekać się do danych globalnych, czy europejskich, bo patrząc tylko na najnowsze dane z naszego rynku, w grudniu 2024 roku, ten model był trzecim najchętniej wybieranym w Polsce (dane za IBRM Samar) autem w swoim segmencie, plasując się również w pierwszej dziesiątce modeli popularnych ogółem.

Biały samochód osobowy zaparkowany przy ulicy na tle ceglanego muru.
Renault Captur E-Tech full hybrid techno. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Nowy Renault Captur po odświeżeniu zyskał wygląd zgodny z najnowszą linią stylistyczną francuskiej marki, wytyczoną przez Gillesa Vidala po objęciu przez niego kierownictwa działu designu w Renault. Dzięki temu odświeżony Captur pasuje wizualnie do innych, współczesnych modeli Renault poczynając od Clio, poprzez Renault Symbioz, Renault Austral, po testowane już przeze mnie wcześniej, topowe Renault Rafale.

Producent chwali się, że atutami nowego Captura są: uniwersalny charakter, dwukolorowe nadwozie, bardzo przestronne i pomysłowe wnętrze, zaawansowane technologicznie wyposażenie, w tym Android Automotive 12. Zdaniem Renault, odświeżony Captur, to pierwszy model z segmentu B na rynku, z fabrycznie oferowanymi usługami Google na pokładzie. Do tego marka chwali się implementacją predykcyjnego systemu jazdy w trybie hybrydowym (dostępny dla testowanej wersji napędowej E-Tech full hybrid), czy systemem Active Driver Assist mającym zapewniać jazdę autonomiczną poziomu 2. A jak jest w praktyce? Czy to po prostu udane auto? Jeżeli nie chcecie czytać dalej, już teraz odpowiem: tak. To jedna z ciekawszych dziś propozycji w segmencie miejskich crossoverów, spełniająca większość oczekiwań, które mogą mieć nabywcy aut w tej właśnie kategorii. Poniżej szczegółowo wyjaśniam, dlaczego tak uważam.

Zalety

  • skutecznie unowocześniony design nadwozia spójny z innymi nowymi modelami marki
  • schludny i funkcjonalny projekt wnętrza
  • przestronne oba rzędy, co nie jest oczywistością w tym segmencie
  • przesuwna tylna kanapa, większa elastyczność planowania przestrzeni
  • hybrydowy napęd potrafi być oszczędny
  • wygodny w obsłudze system openR link oparty na Android Automotive OS 12

Wady

  • nietrafione gabaryty półek na smartfony
  • sporadyczne problemy ze dźwiękiem z Apple CarPlay

Test Renault Captur E-Tech full hybrid techno – krótka opinia

Renault Captur od momentu debiutu szturmem zdobył serca wielu klientów w Europie. Najnowsza odmiana to auto, które dzięki wprowadzonym zmianom skutecznie unowocześniono, zarówno wizualnie, jak i technologicznie. Niektórych być może zaboli brak skór i chromu, które to materiały zastąpiono ekologicznymi tworzywami, ale to już znak czasów. Pod względem funkcjonalności to jeden z najlepszych samochodów miejskich z elastyczną przestrzenią wewnątrz i schludnym projektem. W testowanej wersji napędowej (hybryda E-Tech HEV), auto potrafi też być naprawdę oszczędne.

Cena i wersje wyposażenia

Aktualna gama modelu Renault Captur w polskiej ofercie francuskiego producenta przygotowana została z sposób, który nie spowoduje zagubienia potencjalnego klienta mnogością dostępnych wariantów. Nowe Renault Captur możemy zamówić w jednej z trzech wersji wyposażenia: evolution, techno oraz esprit Alpine, z których każda dostępna jest odpowiednio w dwóch, pięciu i znowu w dwóch odmianach układu napędowego. Przy czym zbiory dostępnych napędów dla skrajnych (bazowej i topowej) odmian wyposażeniowych są rozłączne. Ogólnie mamy dziewięć pozycji w cenniku:

Tabela cen samochodów Renault Captur na 2025 r. dla różnych silników i wersji: evolution, techno, esprit Alpine.
Aktualny cennik Renault Captur. Źródło: Renault Polska

Testowana przeze mnie odmiana Renault Captur E-Tech full hybrid 145 w wersji wyposażeniowej techno startuje w cenniku marki od 120 800 zł. To spora różnica w stosunku do najtańszej odmiany evolution łączonej z silnikiem TCe 90 i manualną skrzynią biegów (a także manualną klimatyzacją czy stalowymi felgami), startującej od 88 900 zł, jednak wersja techno wyróżnia się też znacznie bogatszym wyposażeniem.

Samochód osobowy Renault stojący na ulicy, widok z przodu.
Zmiany najbardziej widać z przodu nowego Captura. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Na pokładzie testowanego egzemplarza miałam automatyczną klimatyzację (jednostrefową), autko stało na 18-calowych felgach ze stopów lekkich o ładnym wzorze, wóz m iał przyciemnione szyby boczne z tyłu i tylną, w środku jest ładowarka indukcyjna, ekran systemu openR link 10,4″ i wyjmowana podłoga bagażnika. Oprogramowanie aktualizowane jest metodą OTA (over-the-air), dostęp do auta jest bezkluczykowy (klasyczna karta Hands Free od lat stosowana w Grupie Renault), lusterka boczne są elektrycznie sterowane i składane, podgrzewane z czujnikami temperatury zewnętrznej, przednie i tylne lampy to pełne LED-y, a lusterko wsteczne jest tu elektrochromatyczne.

Nie zabrakło czujników parkowania i kamery cofania, czujnika deszczu, systemu wspomagania nagłego hamowania z wykrywaniem pieszych i rowerzystów, systemu awaryjnego utrzymania pasa ruchu czy systemu kontroli bezpiecznej odległości. Więcej o asyście kierowcy (która jest w testowanym egzemplarzu była znacznie szersza) w dalszej części, tu tylko chcę zaznaczyć, że wszystko co wymieniłam wyżej, stanowi wyposażenie standardowe wersji techno.

Ile kosztuje ubezpieczenie Renault Captur E-Tech full hybrid techno?

Według danych Rankomat ubezpieczenie OC testowanego Renault Captur E-Tech full hybrid techno dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 1000 złotych. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie Renault Captur E-Tech full hybrid techno, klikając poniższy link.

Testowany egzemplarz był oczywiście dodatkowo wyposażony. Dopłaty wymagało widoczne na zdjęciach umaszczenie, czyli połączenie białej perły z dachem w kolorze szarym perle, co wymaga 2400 zł za lakiery i dodatkowo kolejnych 1500 zł za dwukolorowe nadwozie. Co ciekawe, jeżeli chcemy lusterka w kolorze dachu (jak w naszej testówce), to również trzeba zaznaczyć w konfiguratorze stosowną opcję, choć nie powoduje ona wzrostu ceny (inaczej mówiąc: jest bezpłatna). Jednak za obecność relingów dachowych trzeba już dopłacić (800 zł). W bagażniku znalazłam jeszcze dojazdowe koło zapasowe (dopłata 700 zł), opcją było również pokrycie kierownicy ekoskórką (200 zł). Oprócz tego auto wyposażono w tzw. pakiet driving techno, co oznaczało obecność konsoli pływającej pomiędzy przednimi fotelami oraz inteligentnego tempomatu. Kosztuje to dodatkowo 1600 zł. Obecność większego, ponad 10-calowego wyświetlacza kierowcy, kamer 360°, ale bez systemu audio Harman Kardon sugerowała również obecność pakietu parking 360+navigation (4 400 zł), dodatkowy zestaw asystentów to pakiet driving&safety (3200 zł). W rezultacie tak skonfigurowany pojazd wyceniono na 135 600 zł.

Warto dodać, że testowany pojazd nie posiadał pełnej, możliwej kompletacji dla wersji techno. W konfiguratorze można jeszcze kilka rzeczy domówić, np. system kamer 360° z opcjonalnym systemem audio marki Harman Kardon (pakiet parking 360 + navigation Harman Kardon za 5600 zł), czy pakiet winter techno, czyli podgrzewane fotele przednie i podgrzewaną kierownicę (to z kolei wymaga dopłaty 1400 zł). Jeżeli chcielibyście mieć np. elektryczną regulację foteli, to w wersji techno takiej opcji nie przewidziano. Należałoby wówczas wybrać topowy wariant esprit Alpine, a i wówczas elektrykę otrzyma jedynie fotel kierowcy.

System multimedialny

Wnętrze samochodu z widokiem na kierownicę z logo, deskę rozdzielczą i duży ekran dotykowy na środku.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

System multimedialny nowego Renault Captur to rozwiązanie stosowane również w innych nowych modelach francuskiej marki, czyli oparty na kodzie Android Automotive OS (tu: w wersji 12) system openR link. Działanie tego systemu obserwujemy przede wszystkim na pionowo zorientowanym ekranie centralnym o przekątnej 10,4″ oraz na ekranie wirtualnych zegarów obserwowanym przez kierowcę (ten, zależnie od opcji może mieć od 7″ do 10,25″, ja dysponowałam tym większym).

Fakt, że system oparto na Android Automotive OS oznacza tu możliwość bezpośredniego korzystania z usług Google: m.in. Map Google czy Asystenta Google. Po zalogowaniu się na własne konto Google, można też doinstalowywać w pojeździe dodatkowe aplikacje z dostępnego w pokładowym systemie, oficjalnego sklepu Google Play. Korzystanie z własnego konta Google daje zresztą dodatkowe benefity: wbudowane Mapy Google od razu „znają” nasze ulubione miejsca docelowe, a Asystent Google zna nasze nawyki i przyzwyczajenia. Jeżeli kierowca sobie tego życzy, istnieje możliwość korzystania z Android Auto i Apple CarPlay, obydwa rozwiązania funkcjonują bezprzewodowo.

Mam jednak pewną uwagę, w trakcie testów zdarzyło się dwa razy (w ciągu tygodnia, nie jest to zatem jakiś bardzo irytujący problem, niemniej występuje), że mimo poprawnego połączenia auta z Apple CarPlay i wyświetlania stosownego interfejsu na ekranie centralnym dźwięk nie był przekazywany, w efekcie nie można było słuchać ulubionych playlist, czy rozmawiać przez telefon z wykorzystaniem pokładowego systemu audio. Rozwiązanie? Typowo komputerowe, wyłączyć, wysiąść, wsiąść, włączyć ponownie.

Skoro mowa o systemie multimedialnym, kilka słów na temat podsystemu audio. W testowanym egzemplarzu nie było opcjonalnego systemu Harman Kardon, lecz standardowy zestaw sześciu głośników opracowany przez Arkamys Auditorium. Jak gra? Cóż, coś tam słychać, z poziomu systemu pokładowego można uruchomić funkcję podbicia basów (Bass Boost), jest też dostępny prosty, trzypasmowy korektor, ale dźwięk nie jest szczególnie emocjonujący. Jeżeli lubicie po prostu słuchać radia w drodze i nie przykładacie szczególnej wagi do brzmienia w aucie, to w zupełności wystarczy, ale jak zależy wam na bardziej wyrafinowanym brzmieniu, to może jednak warto doinwestować w 9-głośnikowy opcjonalny zestaw z subwooferem, sygnowany przez markę Harman Kardon? To już pozostawiam wybierającym ten model.

Centralny ekran

Ekran dotykowy w samochodzie z mapą nawigacyjną i kilkoma ikonami aplikacji.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Pionowo ustawiony ekran centralny to już stały element stylistyczny nowych modeli Renault z systemem openR link. W odświeżonym modelu Captur jest on łatwo dostępny zarówno dla kierowcy, jak i pasażera. Jeżeli chodzi o jego jakość czy szybkość reakcji, to nie mam większych uwag. Rozdzielczość tego wyświetlacza to 960 x 1280 pikseli, przekątna wynosi 10,4″. Oprogramowanie to nie jest może demonem prędkości, ale też trudno zarzucić temu rozwiązaniu dekoncentrującą opieszałość. Prezentowana treść jest czytelna w każdych warunkach oświetleniowych, a w razie potrzeby jasność ekranu można regulować.

Interfejs systemu openR link w nowym Renault Captur nie różni się zbytnio od tego, z czym spotykałam się w modelu Rafale czy Scenic E-Tech. Interfejs zaprojektowano modułowo: mamy Mapy Google i dwa mniejsze moduły pod mapą (domyślnie funkcje pojazdu oraz radio lub multimedia). Układ ten nie jest sztywny i możemy go w znacznym stopniu personalizować. Menu systemu jest rozbudowane, ale poszczególne ekrany, opcje i funkcje są logicznie rozmieszczone i spędzenie chwili z tym systemem wystarczy, by połapać się, gdzie np. jest equalizer systemu audio, czy opcje personalizacji własnego trybu jazdy. Również wyłączenie irytującego wielu kierowców, acz obowiązującego w Europie systemu ISA (asystent prędkości) nie wymaga przekopywania się przez gąszcz ustawień. Nie trzeba nawet korzystać z ekranu. Do tego jest jeden przycisk po lewej stronie kierownicy wywołujący spersonalizowane ustawienia asystentów kierowcy.

Warto też zauważyć, że Renault pod centralnym ekranem pozostawiło fizyczny panel przycisków do sterowania klimatyzacją, podgrzewaniem szyb, czy zamknięciem obiegu powietrza. To zaleta o tyle, że tych funkcji nie musimy szukać za pośrednictwem ekranu dotykowego.

Nawigacja, Android Auto i Apple CarPlay

Oprogramowanie nawigacyjne w Renault Captur, to wspomniane już przeze mnie Mapy Google. Od wersji ze smartfonów różnią się tym, że offline w pojeździe mamy spory obszar mapy. Dzięki czemu nawet jak trafimy w okolice z problemami z zasięgiem do sieci komórkowej, wciąż będziemy dysponować w pełni sprawnym nawigowaniem (choć oczywiście bez funkcji wymagających połączenia z Siecią, takich jak np. informacje o korkach w czasie rzeczywistym).

Jeszcze jedna, bardzo istotna uwaga, szczególnie gdy wybierzesz testowaną odmianę hybrydową E-Tech full hybrid. Otóż w tym wariancie napędowym (i tylko w tym) Captur może dysponować tzw. predykcyjnym systemem jazdy w trybie hybrydowym. Na czym to polega? W skrócie, gdy masz zaplanowaną trasę w pokładowej nawigacji (czyli w Mapach Google) wówczas komputer pokładowy odpowiedzialny za pracę układu hybrydowego optymalizuje pracę napędu pod kątem konkretnej trasy. Celem jest maksymalizacja jazdy w trybie elektrycznym, a tym samym oszczędność paliwa.

Cyfrowe zegary

Cyfrowy wyświetlacz samochodu pokazujący informacje o prędkości, trybie jazdy, zasięgu oraz przebiegu.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Cyfrowy wyświetlacz kierowcy w testowanym egzemplarzu był nieco większy od wersji standardowej dla testowanej odmiany techno, co wynika z obecności opcjonalnego pakietu. Obszar informacyjny dostępny dla kierowcy jest w szerokim stopniu personalizowany, dostępnych jest sporo motywów i trybów wyświetlania, mamy też wpływ na to, jakie informacje chcemy widzieć. Jeżeli ktoś jednak oczekiwał wizualizacji przypominającej klasyczne, analogowe zegary, to nie w tym przypadku.

Standardowo obszar wirtualnych zegarów jest podzielony na trzy części. Po lewej widoczny jest duży prędkościomierz, centralnie może być wyświetlana animacja pracy asystentów kierowcy, wskazania systemu monitorowania odległości (zalecam tym, którzy mają problem z „jazdą na zderzaku”, można się zdziwić, jaka odległość jest wymagana, by uznać ją za bezpieczną), informacja o multimediach czy np. wskazania nawigacji. Mapę można zresztą wyświetlić w większym obszarze, na całym ekranie kierowcy. Po prawej możemy mieć wybrane dane komputera pokładowego: średnie zużycie paliwa, pokonany dystans, itp. Całość prezentuje się ładnie i jest czytelna.

Aplikacja MyRenault

Teoretycznie rozszerzeniem informacyjnym testowanego Renault Captur może być sparowana z pojazdem mobilna aplikacja MyRenault (dostępna zarówno dla platformy Android jak i Apple iOS). Piszę teoretyczna, ponieważ możliwość sparowania aplikacji z testowanym egzemplarzem została zablokowana, niemniej właściciel swojego Captura, bez problemów powinien móc używać aplikacji MyRenault. Wówczas po zarejestrowaniu swojego pojazdu w aplikacji, uzyskasz dostęp do wielu funkcji, takich jak:

  • Przegląd informacji o pojeździe
  • Dostęp do historii i kalendarza przeglądów oraz możliwość umawiania się na wizytę w serwisie
  • Lokalizacja zaparkowanego pojazdu
  • Zdalna aktywacja sygnału dźwiękowego i świateł pojazdu
  • Przeglądanie i zarządzanie umowami i usługami
  • Przeglądanie instrukcji E-Guide pojazdu
  • Lokalizacja punktów ASO w pobliżu pojazdu

Wnętrze

Wnętrze samochodu z widokiem na przednie fotele, kierownicę oraz deskę rozdzielczą z dużym ekranem dotykowym.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Wnętrze nowego Renault Captur mi się spodobało. Jest schludne i sympatyczne, z odpowiednio zróżnicowanymi materiałami, ale też bez przesadnego, stylistycznego rozpasania. Jest uporządkowane. Francuska marka przy okazji debiutu odświeżonego modelu Captur zapowiedziała, że kończy z wykorzystaniem skóry i chromu jako materiałów wykończeniowych we wnętrzu tego modelu. Patrząc na wnętrze odświeżonego miejskiego crossovera, nie tęsknię za chromem, ani skórą.

Sztucznych tworzyw tu nie brakuje, ale mają one zróżnicowaną fakturę i kolorystykę. Same fotele mają obicia z tkaniny, ale już boczki oparć ozdobiono ekoskórką, całość zgrabnie akcentując przeszyciami. Wygląda to po prostu ładnie.

Pierwszy rząd

Wnętrze samochodu z widocznym siedzeniem kierowcy, kierownicą i deską rozdzielczą.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Po otwarciu przednich drzwi widzimy estetycznie i funkcjonalnie zaprojektowaną przestrzeń pierwszego rzędu. Podobał mi się stylistyczny zabieg z naszytymi na boczki oparć foteli niepełnymi logo francuskiej marki. Również kolorystyka foteli, łącząca różne odcienie neutralnych szarości zdecydowanie może się podobać.

Drzwi samochodu z widocznymi elementami wewnętrznymi, w tym głośnikiem i klamką, otwarte na dworze.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Wiele aut miejskiego segmentu ma boczki wykończone po prostu twardymi plastikami. Tu jest w sumie podobnie, ale Renault udanie przełamało stylistyczną monotonię boczków przednich drzwi szarym panelem umieszczonym bezpośrednio nad podłokietnikiem. A skoro wspomniałam o podłokietniku, to dodam, że ten pomiędzy przednimi fotelami jest dość szeroki i regulowany wzdłużnie, co ułatwia dopasowanie się do auta. Pod nim znajduje się schowek na drobiazgi. W ogóle schowków, kieszeni, półeczek i innych tego typu udogodnień jest w kabinie sporo. Renault chwali się łączną pojemnością schowków w kabinie wynoszącą aż 24,7 litra. Przy czym sam schowek przed pasażerem z przodu mieści 7 litrów.

Jedyne, do czego muszę się przyczepić to rozmiar półek w tunelu centralnym. Ich proporcje sugerują, że to idealne miejsce na położenie smartfonu (np. przez pasażera, zakładając, że smartfon kierowcy zajmuje obecną w tym modelu ładowarkę indukcyjną). Jednak półki te są dość małe, w efekcie większość współczesnych smartfonów w rozmiarze np. Samsunga S24 Ultra, iPhone’a 16 Plus itp. się w nich nie zmieści. Krótko: jeżeli masz smartfon o przekątnej 6,7 cala lub większej, może on ci się zwyczajnie na półkę w Capturze nie zmieścić. Jeżeli chodzi o gniazdka USB, te oczywiście są, z przodu mamy 2 x USB-C + klasyczne gniazdko 12 V.

Fotele

Wnętrze samochodu z widokiem na fotele przednie i kierownicę.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Szara dwukolorowa, melanżowa tkanina obijająca fotele wygląda nie tylko dobrze, ale też wydaje się materiałem trwałym i odpornym na zabrudzenia, choć to zweryfikuje dopiero większy przebieg, którego testowane auto nie miało (niecałe 7 tys. km przebiegu). Miłym akcentem są zauważalne żółte przeszycia na fotelach, a także wspomniany już przeze mnie nadruk części logo Renault na bocznych wzmocnieniach przednich siedzeń. Tapicerkę tę wykonano oczywiście z materiałów pochodzących z recyklingu.

Fotele (zarówno kierowcy, jak i pasażera) są tu regulowane manualnie i nie da się w wersji techno zamówić elektrycznej regulacji. Niemniej manualne nastawy dają dość szerokie pole manewru, w połączeniu z regulowaną w dwóch płaszczyznach kierownicą pozwala to każdego dopasować się wygodnie przed podróżą. Czy są wygodne? Ja nie miałam powodów do narzekań, nawet po dłuższej, 300-kilometrowej trasie moje plecy nie mówiły „dość!”. W kontekście komfortu w trasie warto też zauważyć, że Captur jest nieźle wyciszony. We wnętrzu jest zauważalnie ciszej niż np. w testowanej przeze mnie wcześniej nowej Dacii Duster.

Kierownica

Kierownica samochodowa ze znakiem Renault, widok wnętrza pojazdu.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

W testowanym egzemplarzu trójramienna, wielofunkcyjna kierownica Captura obszyta była ekoskórką (to opcja za 200 zł) ze zgrabnymi przeszyciami po wewnętrznej stronie wieńca, co wyglądało bardzo dobrze. Sam jej kształt ułatwia odpowiednie ułożenie dłoni, dzięki odpowiednio wyprofilowanym uchwytom. Z kolei szerokie pola z fizycznymi przyciskami ułatwiają korzystanie z licznych, dostępnych za jej pośrednictwem funkcji. Co tu mamy?

Na lewym ramieniu kierownicy umieszczono przyciski sterujące nastawami adaptacyjnego tempomatu (regulacja prędkości, regulacja odległości itp.) jak również ogranicznikiem prędkości, zależnie co wybierzemy. Z kolei na prawym ramieniu mamy obsługę połączeń głośnomówiących ze sparowanym z pokładowym audio smartfonem, wywołanie Asystenta Google (lub Siri, jeżeli korzystamy z Apple CarPlay), a także zmianę motywu graficzno-informacyjnego na wirtualnych zegarach, czy personalizowany przycisk ustawień MySense.

Deska rozdzielcza

Wnętrze samochodu Renault z widokiem na kierownicę i deskę rozdzielczą z dużym ekranem dotykowym.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Deska rozdzielcza zmodernizowanego Renault Captur to udane połączenie minimalizmu i funkcjonalności. Mimo zastosowania tworzyw sztucznych udało się uniknąć sztampy poprzez zgrabne wkomponowanie wyróżniających się paneli po stronie pasażera i utrzymanego w podobnym kolorze elementu po stronie kierowcy. Układ ten prezentuje się po prostu estetycznie i choć nie ma mowy tutaj o aucie segmentu premium, to też trudno cokolwiek zarzucić tej stylistyce. Ergonomia też jest ok, bo zarówno kierowca, jak i pasażer mają łatwy dostęp do tego, co znajduje się w ich przestrzeni.

Drugi rząd

Wnętrze tylnej części samochodu z widokiem na siedzenia i otwarte drzwi.
Ta kanapa jest przesuwna, co nie jest oczywistością w tym segmencie. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

To jeden z mocniejszych atutów nowego Captura, który sprawia, że nie zawaham się nazwać tego crossovera segmentu B w pełni funkcjonalnym samochodem rodzinnym. Osoba dorosła, która usadowi się za fotelem kierowcy, zawsze będzie mieć zaskakująco dużo miejsca. Ile tego miejsca jest? Renault podaje, że na wysokości kolan na tylnych miejscach przestrzeń utrzymuje się na najlepszym poziomie na rynku (221 mm od oparcia fotela). Ten imponujący rezultat został osiągnięty dzięki pomysłowemu rozwiązaniu, który stanowi znak rozpoznawczy modelu Captur – tylnej kanapie przesuwanej w zakresie aż 16 cm. Pozwala ona elastycznie zmieniać wielkość bagażnika i ilość miejsca na tylnych siedzeniach. Przy maksymalnie odsuniętej kanapie do tyłu, w drugim rzędzie bez żadnych problemów zmieści się praktycznie każdy. Co więcej, w przypadku osób o wzroście 180 cm (a nawet więcej) tego miejsca nie zabraknie również nad głową. Przestrzeń jest tu wręcz zaskakująco duża!

Tylne siedzenie samochodowe z kieszenią, kratki wentylacyjne na konsoli środkowej i dywanik na podłodze.
Z tyłu dużo miejsca i niczego nie brakuje. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

A jak z jej funkcjonalnością? Przyzwoicie. W oparciach przednich foteli mamy elastyczne siateczki/gazetowniki, w tunelu centralnym manualnie regulowane wyloty powietrza, co ułatwia szybsze uzyskanie komfortu termicznego w drugim rzędzie. Pod nimi z kolei umieszczono dwa gniazdka USB-C i kolejne gniazdko 12 V. Prądu do ładowania telefonu czy tabletu, tu nikomu nie zabraknie. Podłokietnika z tyłu brak, ale to segment B, więc trudno takiego elementu oczekiwać.

Duża przestrzeń i ruchoma kanapa oznaczają, że auto jak najbardziej może przydać się rodzinom. Mocowania isofix dla dziecięcych fotelików oczywiście są obecne. Jedynie boczki drzwi tylnych prezentują się zauważalnie skromniej od tych przednich, ale to nie jest coś, co w jakikolwiek sposób psułoby ogólne, bardzo pozytywne wrażenie estetyki i funkcjonalności wnętrza nowego Captura.

Bagażnik

Renault chwali się, że pojemność bagażnika Nowego Renault Captur plasuje się na najlepszym poziomie na rynku i wynosi 536 l zgodnie z normą VDA, w przypadku konfiguracji z tylną kanapą maksymalnie przesunięta do przodu (czyli o 114 l więcej niż w modelu sprzed zmian).

Jednak w testowanej wersji hybrydowej jest ona nieco mniejsza: 440 litrów w przypadku kanapy maksymalnie przesuniętej do przodu i 326 l, gdy ją maksymalnie odsuniemy do tyłu (liczby te obejmują całkowitą pojemność bagażnika, także z obszarem pod podłogą). Oprócz przesuwnej kanapy, regulację wielkości bagażnika umożliwia wyjmowana podłoga bagażnika, która zapewnia płaską powierzchnię załadunku po złożeniu tylnych siedzeń. Gdy je złożymy (są one dzielone w układzie 2/3-1/3), długość załadunku osiąga 1,57 m, a pojemność uzyskanej przestrzeni w testowanej wersji full hybrid sięga 1149 litrów (w innych odmianach napędowych jest większa: do 1275 litrów).

W bagażniku nie zabrakło oświetlenia (lampka umieszczona nad lewym nadkolem), po obu jego stronach mamy też po jednym haczyku na mniejsze siatki z zakupami. Cięgien do składania kanapy brak, ale trudno tego oczekiwać w segmencie B. Tylna klapa uchyla się manualnie, ale chodzi dość lekko i nie miałam najmniejszego problemu z jej uniesieniem. Unosi się ona też na tyle wysoko, że nawet wysokim nie będzie to przeszkadzać, choć z drugiej strony ponad 2 metry z uniesioną klapą każą zachować ostrożność na niskich, podziemnych parkingach. Nie ulega najmniejszych wątpliwości, że nowe Renault Captur to bardzo funkcjonalne auto do miasta i nie tylko. A jak jeździ?

Renault Captur E-Tech full hybrid techno – wrażenia z jazdy

Biały SUV marki Renault na tle drzew i ogrodzenia.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Testowany egzemplarz napędzał hybrydowy układ napędowy E-Tech, składający się z czterocylindrowego silnika benzynowego o pojemności 1,6 litra oraz dwóch silników elektrycznych, z których jeden współpracuje z jednostką spalinową w procesie napędzania auta (jak również jest w stanie samodzielnie poruszać pojazd, na krótkich dystansach), drugi z kolei pełni rolę startera, generatora i synchronizatora nietypowej przekładni systemu E-Tech pozbawionej klasycznej skrzyni automatycznej czy klasycznego sprzęgła. Całkowita moc tego układu to 145 KM, a maksymalny moment obrotowy to podawany przez producenta to 205 Nm. Niby nie są to powalające parametry (choć jak na auto miejskie aż są aż nadto wystarczające), ale warto zrozumieć, co tak naprawdę dzieje się pod maską w hybrydowym systemie E-Tech.

Samochód Renault Captur, widok z tyłu, zaparkowany na zewnątrz na tle drzew.
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Nowy Captur E-Tech full hybrid 145 to tzw. hybryda szeregowo-równoległa. Dwa silniki elektryczne (silnik elektryczny o mocy 36 kW i wysokonapięciowy rozrusznik-alternator typu HSG – High-Voltage Starter Generator – o mocy 18 kW) współpracują z 4-cylindrowym benzynowym silnikiem spalinowym 1,6 l o mocy 69 kW (94 KM), akumulatorem 1,2 kWh oraz inteligentną, bezsprzęgłową kłową skrzynią biegów. Skrzynia posiada 4 biegi do obsługi silnika benzynowego i 2 biegi do obsługi głównego silnika elektrycznego. Jednak łączna liczba dostępnych przełożeń tego skomplikowanego układu to nie 6, nie 8, lecz aż 14 kombinacji współpracy silnika spalinowego z silnikiem elektrycznym. Czemu aż tyle? Zdaniem producenta pozwala to zoptymalizować sprawność energetyczną zespołu. Biorąc pod uwagę zużycie paliwa wskazywane przez komputer pokładowy po testach (szczegóły w dalszej części recenzji), chyba się udało.

Każde ruszanie z miejsca odbywa się w trybie elektrycznym. Producent deklaruje, że w mieście nawet 80 proc. trasy może być pokonywane w trybie wyłącznie elektrycznym. Jeżeli chcemy zmaksymalizować jazdę wyłącznie na prądzie, po lewej stronie kierowcy umieszczony jest przycisk E-Save. Jego naciśnięcie utrzymuje poziom naładowania akumulatora na poziomie minimum 40%. Jednak i bez tego trybu Captur skutecznie łączy miejską zwinność z ekonomią.

Jak to działa w praktyce? Dzięki temu że start jest zawsze elektryczny, hybrydowy Captur nie zwleka z ruszeniem. Aczkolwiek trzeba pogodzić się z tym, że układ ten żyje trochę własnym życiem. Tak naprawdę poza kickdownem, który zawsze wyzwala pełną moc i zawsze uruchamia silnik spalinowy, trudno przewidzieć, kiedy i dlaczego Captur uruchamia jednostkę spalinową. Jednak efekty w postaci niskiego spalania uzyskanego bez konieczności stosowania reguł ekstremalnej ekojazdy sprawiają, że trochę dziwna praca silnika i skrzyni absolutnie nie przeszkadza. Dezaktywacja i aktywacja silnika spalinowego odbywa się zawsze bardzo płynnie, bez żadnych szarpnięć, czy niepożądanych zjawisk akustycznych. Z jednym wyjątkiem, który odkryłam na trasach szybkiego ruchu. Gdy rozpędzając się przekraczamy ok. 120 km/h coś w skrzyni się przełącza, co powoduje chwilowy (trwający ok. sekundę) spadek mocy, tę chwilową zwłokę warto mieć na uwadze np. podczas planowania wyprzedzania długiego składu ciężarowego.

Zbliżenie na przednie koło i reflektor samochodu zaparkowanego na ulicy, z widocznym murem z cegieł w tle.
Praca zawieszenia to mocny punkt zmodernizowanego Renault Captur. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Olbrzymim plusem Captura po zmianach jest jego zawieszenie. W testowanej wersji to klasyczne kolumny MacPhersona na przedniej osi i półsztywna oś tylna. Renault chwali się, że wprowadzając zmiany do opisywanego modelu, przeprojektowano zawieszenie, by zapewnić bardziej pewne prowadzenie podczas dynamicznej jazdy. W wersji full hybrid (testowanej) zastosowano całkowicie nowe amortyzatory oraz zmieniono geometrię zawieszenia, a także kalibrację wspomagania układu kierowniczego. Efekt? Bardzo dobry, różnica pomiędzy wersją sprzed faceliftingu a tą po zmianach jest naprawdę odczuwalna na korzyść nowszego modelu.

Podpowiem tylko, że siłę wspomagania układu kierowniczego można w pewnym stopniu regulować z poziomu pokładowego systemu. Nie zmienia to faktu, że kierownicą Captura kręci się albo lekko, albo bardzo lekko. W aucie miejskim to absolutnie nie jest wada, bo ułatwia to manewry w mieście. Na szczęście nie jest też tak, że przy prędkościach autostradowych prowadzenie staje się niepewne.

Kierowca ma tutaj dostęp do czterech trybów jazdy: eco, sport, comfort i perso. Trzy pierwsze nie wymagają komentarza, dają odczuwalną różnicę np. w czułości dozowania gazu czy pracy układu kierowniczego. Ostatni tryb, perso, pozwala dostosować opór kierownicy, szybkość reakcji silnika, zwrotność układu jezdnego, jak również kolor oświetlenia wnętrza i interfejs zegarów do własnych potrzeb.

Jeszcze taka ciekawostka: co ma wspólnego Jean-Michel Jarre i nowy Renault Captur w wersji hybrydowej? Otóż właśnie dla tej odmiany napędowej słynny francuski kompozytor stworzył charakterystyczny, nowy sygnał ostrzegający pieszych, tzw. VSP (Vehicle Sound for Pedestrians). Dźwięku tego nie da się wyłączyć, jest on emitowany przez auto jadące z niską (do 30 km/h) prędkością. Uspokajam, że dźwięk ten absolutnie nie irytuje, po kilku jazdach przestaniecie na niego zwracać uwagę, ważniejsze, by zwracali na niego uwagę piesi.

Dynamika

Zbliżenie na reflektor samochodu z napisem "LED PURE VISION".
Matrycowych reflektorów tu nie ma, ale długie są automatyczne. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Zwrotność w mieście i wystarczająca pewność prowadzenia na trasach szybkiego ruchu sprawiają, że Captur jest autem uniwersalnym, ale czy dynamicznym? Owszem i to bardziej niż by to sugerowały pomiary. Dzięki efektywnej współpracy układu elektrycznego i silnika spalinowego nie ma mowy o jakiejkolwiek ślamazarności w niższych zakresach prędkości. Auto żwawo i sprawnie nabiera prędkości. Przyspieszenie 0-100 km/h zajmuje 10,6 sekundy. Wydaje się to niewiele, ale poczucie dynamiki podczas jazdy, szczególnie podczas miejskich tras, jest dużo lepsze, niż wynikałoby to z podanych liczb. Deklarowana przez producenta prędkość maksymalna to 170 km/h. W zupełności wystarczy.

Zużycie paliwa i zasięg

Tył samochodu z widocznym prawym światłem tylni LED i oznaczeniem "E-TECH HYBRID".
Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Zgodnie z oficjalnymi danymi producenta, nowy Renault Captur w testowanej wersji napędowej E-Tech full hybrid powinien zadowolić się średnim zużyciem (w cyklu WLTP) na poziomie zaledwie 4,6 l/100 km. Czy to realne? Jak najbardziej. Średnie zużycie paliwa z pokonanego przeze mnie dystansu 853 km to… 4,7 l/100 km. W trakcie testów bez większych problemów udawało się pokonywać krótsze, kilkunastokilometrowe trasy drogami miejskimi, podmiejskimi i wojewódzkimi, gdzie średnie spalanie schodziło do 4 l/100 km (aczkolwiek przy temperaturach przekraczających 10°C). Przy czym nie mam najmniejszych wątpliwości, że znajdą się i tacy, którzy uzyskają bez większych problemów i trójkę z przodu podczas swojej transportowej, miejskiej rutyny tym autem. A jak wygląda spalanie w przypadku autostrad? Niektórzy mówią, że to słaby punkt wielu hybryd. Jednak Captur i z tego starcia wychodzi zwycięsko, bo spalanie rzędu 7-7,5 l/100 km przy 140 km/h to nie jest rezultat, który wołałby o pomstę do nieba, prawda?

Zbiornik paliwa mieści tu 48 litrów benzyny, co oznacza, auto jest w stanie pokonać bez odwiedzania stacji paliw dystans ok. 1000 km. To zbieżne z moimi obserwacjami. Gdy po przejechaniu ponad 850 km auto było zwracane do parku importera, komputer pokładowy testowego egzemplarza sugerował jeszcze 100 km pozostałego zasięgu.

Nowy Renault Captur i systemy wsparcia

Producent chwali się, że odświeżony Captur to auto plasujące się w czołówce modeli w swojej kategorii pod względem bezpieczeństwa biernego i czynnego. Jeżeli to bezpieczeństwo mielibyśmy mierzyć ilością systemów wspomagania prowadzenia, to faktycznie wóz jest wręcz imponujący. Na pokładzie nowego Captura możemy dysponować nawet 28. systemami ADAS najnowszej generacji, od systemów stricte związanych z bezpieczną jazdą, poprzez wspomaganie jazdy, po wspomaganie parkowania. Co więcej, jeżeli drażni was obowiązkowa ISA (asystent prędkości), tutaj jednym przyciskiem po wejściu do auta możemy aktywować preferowany zestaw asystentów kierowcy, np. bez systemu ISA. Trzeba oczywiście pamiętać, by aktywację przeprowadzać podczas każdego rozruchu pojazdu, to nie złośliwość producenta, lecz wymogi prawne UE.

Co zatem udało mi się znaleźć na pokładzie testowanego egzemplarza? Oto lista:

  • active driver assist (nowa generacja asystenta jazdy w mieście i na autostradzie umożliwia jazdę autonomiczną poziomu 2 na wszystkich rodzajach dróg, a nie tylko ekspresowych. Funkcja łączy w sobie aktywny regulator prędkości, system stop&go i system utrzymywania samochodu w osi pasa ruchu, danymi geolokalizacyjnymi i specjalną mapą, która umożliwia pojazdowi dostosowanie toru jazdy do przebiegu drogi);
  • system rozpoznawania znaków drogowych z ostrzeganiem o nadmiernej prędkości;
  • predykcyjny system jazdy w trybie hybrydowym (rozwiązanie zapewniające maksymalne wykorzystanie napędu elektrycznego na danej trasie; dlatego warto wbijać planowaną trasę w pokładowe Mapy Google, nawet jeżeli zmierzamy do znanego dobrze nam miejsca);
  • system wspomagania nagłego hamowania podczas jazdy do przodu oraz na skrzyżowaniu;
  • system monitorowania martwego pola;
  • asystent utrzymania samochodu na pasie ruchu;
  • system kontroli pasa ruchu;
  • system kontroli zmęczenia kierowcy;
  • regulator i ogranicznik prędkości;
  • aktywny regulator prędkości z funkcją stop&go;
  • system kontroli bezpiecznej odległości;
  • wspomaganie ruszania pod górę
  • kamera 360° (rzeczywisty, a nie symulowany obraz otoczenia, dzięki czterem kamerom);
  • czujniki parkowania przednie, tylne i boczne;
  • system wspomagania wyjeżdżania z miejsca parkingowego tyłem;
  • funkcja bezpiecznego wysiadania;

Takiej ilości asystentów nie powstydziłby się pojazd pozycjonowany o dwa segmenty wyżej, a nie nieduży crossover do miasta. Przypominam o łatwej personalizacji ustawień i możliwości przypisania preferowanego zestawu ADAS do przycisku My Safety Switch (to ten wspomniany przeze mnie przycisk po lewej stronie kierowcy).

Nowy Renault Captur E-Tech full hybrid techno – podsumowanie i nasza opinia

Szary samochód SUV zaparkowany na tle zieleni i osiedla miejskiego, w słoneczny dzień.
Renault Captur E-Tech full hybrid techno to bardzo udany miejski SUV. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Renault Captur to przemyślana, dopracowana i ciekawa propozycja w segmencie miejskich SUV-ów/crossoverów. Zapewnia przestronność wnętrza większą niż w niejednym modelu nawet z wyższego segmentu kompaktów, jednocześnie to wnętrze, dzięki np. przesuwnej tylnej kanapie, można łatwo dostosowywać do naszych bieżących potrzeb eksploatacyjnych. Projekt zarówno nadwozia, jak i wnętrza prezentuje się atrakcyjnie i nowocześnie. Nadwozie trzyma miłe dla oka proporcje, wnętrze nie razi wadliwą ergonomią, może jedynie z wyjątkiem nieco zbyt małych półek w tunelu centralnym.

Układ napędowy testowanego wariantu hybrydowego to mocny punkt. Owszem, jest to najdroższy napęd w gamie modelu, ale też najoszczędniejszy. Znając własną rutynę transportową, łatwo będziemy w stanie ocenić, czy te oszczędności będą dla nas korzystniejsze od różnicy w cenie względem innych odmian napędowych tego modelu.

Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Test Renault Captur E-Tech full hybrid techno. To model, który od razu polubisz pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.