Spalony / Kibic
Miasto moĹźe i Ĺrednie, stadionowe trybuny takĹźe, za to serca kibicĂłw w rozmiarze XXL. Gdy wokóŠszaro, buro i ponuro, kolorowy wyjÄ
tek stanowiÄ
dewiza i herb zdobiÄ
ce pobliskie mury. To wĹaĹnie barwy klubu wyznaczajÄ
topografiÄ wpĹywĂłw i podlegĹoĹci na osiedlu. Na rogu budka z kebabem, ĹşrĂłdĹo mocy prawdziwego kibica; nieco dalej siĹownia, gdzie obok miÄĹni ksztaĹtujÄ
siÄ hierarchie osĂłb i
Miasto moĹźe i Ĺrednie, stadionowe trybuny takĹźe, za to serca kibicĂłw w rozmiarze XXL. Gdy wokóŠszaro, buro i ponuro, kolorowy wyjÄ
tek stanowiÄ
dewiza i herb zdobiÄ
ce pobliskie mury. To wĹaĹnie barwy klubu wyznaczajÄ
topografiÄ wpĹywĂłw i podlegĹoĹci na osiedlu. Na rogu budka z kebabem, ĹşrĂłdĹo mocy prawdziwego kibica; nieco dalej siĹownia, gdzie obok miÄĹni ksztaĹtujÄ
siÄ hierarchie osĂłb i wartoĹci. Co z tego, Ĺźe horyzont zasĹaniajÄ
blokowiska â nasza polska metafora braku perspektyw â skoro wszystkie drogi prowadzÄ
na stadion. Tam wykrzyczysz lojalnoĹÄ wobec klubu, odnajdziesz dbajÄ
cÄ
o ciebie wspĂłlnotÄ i poczujesz siĹÄ, by o wspĂłlne zawalczyÄ. Na trybunach siedzi Kuba (Grzegorz Palkowski), ĹwieĹźo upieczony 17-latek o dziwnie pustym spojrzeniu. Niby wpatrzony w ojca (Karol PocheÄ), ktĂłry niedawno wyszedĹ z wiÄzienia, lecz ojciec jak nie ojciec: niegdyĹ samiec alfa wĹrĂłd fanatykĂłw klubu, dziĹ ledwo wiÄ
Ĺźe koniec z koĹcem, odcina siÄ teĹź od kibolskiej przeszĹoĹci. "Resocjalizacja", powiemy. "Rozczarowanie", pomyĹli Kuba. Autorytetu poszuka u starych znajomych ojca. Trafi na ZygÄ (Wojciech ZieliĹski), nowego przywĂłdcÄ ultrasĂłw i lokalnego barona narkotykowego. Ten zaprosi na siĹowniÄ i zaĹatwi Kubie pracÄ. ChoÄ mama (Marta Ĺťmuda Trzebiatowska) ostrzegaĹa, zanim siÄ chĹopak zorientuje, Zyga trzymaÄ go bÄdzie smyczy, a w razie zdrady odstrzeli jak psa. Kuba â z miĹoĹci do buntowniczki Blanki (Mila Jankowska) â zdradzi. Lecz gryĹşÄ teĹź potrafi. "Kibic" to serial o niby oczywistych â bo sprawdzonych w "kibolskim" gatunku â konfliktach i stawkach. A jednak fundamentem emocji znanych z "Furiozy" jest tu spoĹeczne rozpoznanie kojarzÄ
ce siÄ raczej z kinem Doroty KÄdzierzawskiej. Ĺukasz Palkowski (reĹźyseria) i Klaudiusz KuĹ (scenariusz) uczÄ
nas patrzeÄ na Ĺwiat przez pryzmat prostackiego etosu chuliganĂłw, a rĂłwnoczeĹnie sÄ
Ĺwiadomi, Ĺźe (mĂłwiÄ
c Lecem) ich sztywna postawa jest wynikiem paraliĹźu. PrzejrzyĹcie opowiadajÄ
o gĹodzie przynaleĹźnoĹci, o zauroczeniu braterskÄ
wspĂłlnotÄ
, ale i o niebezpieczeĹstwach stadnoĹci i o hipokryzji wpisanej w pseudokibicowski kanon wartoĹci. SnujÄ
takĹźe opowieĹÄ o polskiej rodzinie, kochajÄ
cej, a jednoczeĹnie tak niezdrowej; o dziedziczeniu grzechĂłw, przemocy przekazywanej z pokolenia na pokolenie i emocjach, o ktĂłrych w domu siÄ nie rozmawia. Temu spoĹecznemu tĹu nie dorĂłwnuje niestety plan pierwszy. ChoÄ Grzegorz Palkowski w roli gĹĂłwnej intryguje fotogenicznoĹciÄ
, kamera zbyt chÄtnie celebruje zĹo wypisane na jego twarzy. Jak gdyby ktoĹ tu zapomniaĹ, iĹź serial powinien róşniÄ siÄ od albumu ze zdjÄciami. Ukazana w bolesnych skrĂłtach wewnÄtrzna przemiana (anty)bohatera idzie w ekstremum; gorzej, Ĺźe nie odpowiada jej zachowanie aktora w kadrze. NiewaĹźne, czy chĹopak przeprasza, wyznaje miĹoĹÄ, staje siÄ mĹcicielem bez skrupuĹĂłw i planuje morderstwo â jego Ĺzy wydajÄ
siÄ doklejone, jego mrukliwoĹÄ rodzi skojarzenie z synem Adasia MiauczyĹskiego, jego ton jest jednakowy, podobnie jak wiecznie puste spojrzenie. Owa niemrawoĹÄ wywoĹuje wraĹźenie, Ĺźe dramaturgicznie to ojciec jest ciekawszÄ
postaciÄ
: wewnÄtrznie obity, wciÄ
Ĺź szanuje wartoĹci, ktĂłrym sprostaÄ nie moĹźe. Kuba nie ma wÄ
tpliwoĹci. Ĺťadnych. Jego bunt jest zrozumiaĹy, lecz dziwnie zautomatyzowane zĹo wylewajÄ
ce siÄ z tej postaci czyni jÄ
tak otÄpiaĹÄ
, Ĺźe zupeĹnie mi obcÄ
. "Kibicowi" nie pomaga jÄzyk. Proste epitety miaĹy oddawaÄ prawdÄ ulicy i, owszem, bywajÄ
 charakterne (Krystian Pesta w roli drugoplanowego cwaniaczka to istny czarodziej zwyrodnialstwa!). Owej wulgarnoĹci czÄsto siÄ jednak naduĹźywa, a gdy pozory wychodzÄ
na wierzch, bywa ĹźenujÄ
co. W konfuzjÄ wprowadza teĹź sentymentalna scena, na ktĂłrÄ
nie starczyĹo miĹosnej chemii. Z kolei ustawki â caĹe szczÄĹcie nieliczne â raĹźÄ
wystudiowanÄ
, pozbawionÄ
tempa, zbyt ostroĹźnÄ
choreografiÄ
. DoĹÄ powiedzieÄ, Ĺźe oprawÄ slow-motion dostaje tu "piÄ
tka" zbijana w powietrzu przez dwĂłch twardzieli. Recenzenckie czepialstwo? Czepialstwo dajÄ
ce obraz wiÄkszej caĹoĹci. CoĹ, co mogĹo byÄ miÄsem serialu, ujawnia niestety produkcyjnÄ
niechlujnoĹÄ. ChoÄ "Kibic" moĹźe wywoĹaÄ niejednÄ
publicystycznÄ
dyskusjÄ, przed dyskusjÄ
czeka nas jeszcze seans: najpierw wywoĹujÄ
cy zdumienie, później konsternacjÄ, na koĹcu zaĹ Ĺmiech.