Przerażeni rodzice pacjentów szpitala dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu alarmują, że do końca lutego ich dzieci mają zostać wypisane, a oddział rehabilitacji dziennej, w którym spędzali ostatnie miesiące, ma zostać zamknięty. Na miejsca w innych placówkach muszą czekać nawet pół roku. Szpital twierdzi, że planuje reorganizację, ale co to oznacza dla pacjentów?