Pixele mogą leżeć w śniegu pół roku i nadal działają. Google przytacza ciekawe historie i opowiada o testach

Pixele, czyli smartfony Google'a to całkiem solidne urządzenia, które mogą nawet leżeć w śniegu pół roku, a i tak są zdatne do użytku. Ostatnio producent pochwalił się dwoma, interesującymi historiami oraz opowiedział jak wyglądają testy wytrzymałościowe. Pierwszą historię dostarczył Andrew Prag, który oddawał się narciarskim szaleństwom w Serre Chevalier we Francji podczas pobytu u swojej rodziny. Niestety zgubił w śniegu swojego smartfona, którym był Google Pixel 6a. Mimo prób (i wsparcia geolokalizacji urządzenia) nie mógł znaleźć swojego telefonu. Duże opady śniegu skutecznie mu to uniemożliwiły. Mężczyzna wrócił w góry sześć miesięcy później. Śnieg stopniał, więc odbył wycieczkę i zaczął ponownie szukać urządzenia. Nieco szalony plan zakończył się sukcesem. Andrew Prag znalazł obłoconego Pixela 6a w górskich, francuskich trawach. Oczywiście telefon był całkowicie rozładowany, ale po podłączeniu do prądu – działał bez zarzutu! Pixele to telefony, które można trzymać w śniegu nawet pół roku [caption id="attachment_260940" align="aligncenter" width="1200"] fot. Pixel 9 Pro XL[/caption] Pixel 6a przeżył pół roku w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Był narażony na niskie temperatury, ale również na deszcz i śnieg. To są prawdziwe testy! Oczywiście Andrew Prag nie planował takiego eksperymentu, ale był pod ogromnym wrażeniem, że telefon przeżył takie stracie z naturą. Kiedy współpracownik Google'a – Ajay Kamath – usłyszał tę historię, postanowił podzielić się swoją. Opowiedział, że Pixel 6a jego córki również miał starcie ze śniegiem – w Tahoe, wypadając jej, gdy jechała wyciągiem narciarskim na szczyt góry. Mężczyzna nie musiał czekać pół roku, aby odnaleźć telefon. Po pięciu dniach wrócił na stok i znalazł smartfona, kiedy śnieg stopniał. Co więcej – cały czas działał w trybie oszczędzania baterii. Również funkcjonował bez zarzutu. Nie dość, że telefon przetrwał upadek z dużej wysokości, to też nieskie temperatury i wilgoć nie zrobiły na nim wrażenia. Ajay Kamath postanowił uchylić rąbka tajemnicy, w jaki sposób Pixele są testowane pod kątem wytrzymałości, zanim trafią na półki sklepowe. Sam dogląda tego procesu, bowiem kieruje zespołem ds. Inżynierii integralności produktu Google'a. Testy wytrzymałościowe Google'a Testy te zaczynają się od układania scenariuszy, czyli w jaki sposób użytkownicy mogą sprawić, że telefon (lub też tablet) się uszkodzi. Zdecydowanie jednym z nich nie był upadek z wysoko zawieszonego wyciągu narciarskiego i leżakowanie w śniegu przez bardzo długi czas. Inżynierowie brali bardziej pod uwagę obijanie telefonu w plecaku lub wpływ kropel wody i ile urządzenie może ich przyjąć, aby nadal świetnie funkcjonowało. Ajay Kamath wspomina, że Pixele są testowane pod kątem reakcji na wysokie i niskie temperatury. To przedział od -30ºC (-22ºF) do 75ºC (167ºF). Zespół przyjął takie scenariusze jak przypadkowe pozostawienie urządzeń na pełnym słońcu czy właśnie nieświadome zgubienie telefonu w zimie. Inżynier nie był więc zaskoczony, że smartfony z linii Pixel 6a poradziły sobie na śnieżnych stokach. Telefony są częściowo uszczelnione od złych warunków. Pokrywa śnieżna zapewniała im względną ochronę, a obwód ładowania najprawdopodobniej został wyłączony, oszczędzając baterię. Nasze telefony nie są zaprojektowany dla tego scenariusza, ale wszystko, na co są testowane i zaprojektowane, może pomóc im przetrwać. Inżynierowie nie zalecają, aby rzucać Pixelami o ściany Sam również zaznacza, że pomimo takich sytuacji, Pixele nie powinny być poddawane ekstremalnym testom. Nie zaleca, aby użytkownicy świadomie trzymali telefony w śniegu, rzucali o ściany, czy pozostawiali na pustyni. Nie chcemy, aby ludzie czuli się tak, że potrafią zrobić cokolwiek z naszymi produktami, ale niesamowite jest ich zaskoczenie, gdy dzieje się coś złego, a jednak ich telefon przetrwa. Ten moment, kiedy podnoszą telefon i nie widzą zepsutego wyświetlacza lub aparat działa – tam właśnie jest rozkosz. https://dailyweb.pl/google-pixel-9-pro-xl-test/ Urządzenia są również testowane pod kątem radzenia sobie na dużych wysokościach – do 14 000 stóp. Google sprawdza, czy transport sprzętów samolotami bezciśnieniowymi nie doprowadzi do usterki. Ajay żartuje, że w tym przypadku nie są przeprowadzane testy upadków, bo scenariusz, w którym telefon wypada na ziemie z takiej wysokości to raczej sporadyczna sytuacja. Sam jednak przyznaje, że mógłby to być zabawny eksperyment. Na oficjalnej stronie Google – w tym miejscu – można zobaczyć krótkie filmy z testów wytrzymałościowych firmy.

Sty 27, 2025 - 14:18
 0
Pixele mogą leżeć w śniegu pół roku i nadal działają. Google przytacza ciekawe historie i opowiada o testach

Pixele

Pixele, czyli smartfony Google'a to całkiem solidne urządzenia, które mogą nawet leżeć w śniegu pół roku, a i tak są zdatne do użytku. Ostatnio producent pochwalił się dwoma, interesującymi historiami oraz opowiedział jak wyglądają testy wytrzymałościowe.

Pierwszą historię dostarczył Andrew Prag, który oddawał się narciarskim szaleństwom w Serre Chevalier we Francji podczas pobytu u swojej rodziny. Niestety zgubił w śniegu swojego smartfona, którym był Google Pixel 6a. Mimo prób (i wsparcia geolokalizacji urządzenia) nie mógł znaleźć swojego telefonu. Duże opady śniegu skutecznie mu to uniemożliwiły. Mężczyzna wrócił w góry sześć miesięcy później. Śnieg stopniał, więc odbył wycieczkę i zaczął ponownie szukać urządzenia. Nieco szalony plan zakończył się sukcesem. Andrew Prag znalazł obłoconego Pixela 6a w górskich, francuskich trawach. Oczywiście telefon był całkowicie rozładowany, ale po podłączeniu do prądu – działał bez zarzutu!

Pixele to telefony, które można trzymać w śniegu nawet pół roku

[caption id="attachment_260940" align="aligncenter" width="1200"]Pixel 10 fot. Pixel 9 Pro XL[/caption] Pixel 6a przeżył pół roku w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Był narażony na niskie temperatury, ale również na deszcz i śnieg. To są prawdziwe testy! Oczywiście Andrew Prag nie planował takiego eksperymentu, ale był pod ogromnym wrażeniem, że telefon przeżył takie stracie z naturą. Kiedy współpracownik Google'a – Ajay Kamath – usłyszał tę historię, postanowił podzielić się swoją. Opowiedział, że Pixel 6a jego córki również miał starcie ze śniegiem – w Tahoe, wypadając jej, gdy jechała wyciągiem narciarskim na szczyt góry. Mężczyzna nie musiał czekać pół roku, aby odnaleźć telefon. Po pięciu dniach wrócił na stok i znalazł smartfona, kiedy śnieg stopniał. Co więcej – cały czas działał w trybie oszczędzania baterii. Również funkcjonował bez zarzutu. Nie dość, że telefon przetrwał upadek z dużej wysokości, to też nieskie temperatury i wilgoć nie zrobiły na nim wrażenia. Ajay Kamath postanowił uchylić rąbka tajemnicy, w jaki sposób Pixele są testowane pod kątem wytrzymałości, zanim trafią na półki sklepowe. Sam dogląda tego procesu, bowiem kieruje zespołem ds. Inżynierii integralności produktu Google'a.

Testy wytrzymałościowe Google'a

Testy te zaczynają się od układania scenariuszy, czyli w jaki sposób użytkownicy mogą sprawić, że telefon (lub też tablet) się uszkodzi. Zdecydowanie jednym z nich nie był upadek z wysoko zawieszonego wyciągu narciarskiego i leżakowanie w śniegu przez bardzo długi czas. Inżynierowie brali bardziej pod uwagę obijanie telefonu w plecaku lub wpływ kropel wody i ile urządzenie może ich przyjąć, aby nadal świetnie funkcjonowało. Ajay Kamath wspomina, że Pixele są testowane pod kątem reakcji na wysokie i niskie temperatury. To przedział od -30ºC (-22ºF) do 75ºC (167ºF). Zespół przyjął takie scenariusze jak przypadkowe pozostawienie urządzeń na pełnym słońcu czy właśnie nieświadome zgubienie telefonu w zimie. Inżynier nie był więc zaskoczony, że smartfony z linii Pixel 6a poradziły sobie na śnieżnych stokach.
Telefony są częściowo uszczelnione od złych warunków. Pokrywa śnieżna zapewniała im względną ochronę, a obwód ładowania najprawdopodobniej został wyłączony, oszczędzając baterię. Nasze telefony nie są zaprojektowany dla tego scenariusza, ale wszystko, na co są testowane i zaprojektowane, może pomóc im przetrwać.

Inżynierowie nie zalecają, aby rzucać Pixelami o ściany

Sam również zaznacza, że pomimo takich sytuacji, Pixele nie powinny być poddawane ekstremalnym testom. Nie zaleca, aby użytkownicy świadomie trzymali telefony w śniegu, rzucali o ściany, czy pozostawiali na pustyni.
Nie chcemy, aby ludzie czuli się tak, że potrafią zrobić cokolwiek z naszymi produktami, ale niesamowite jest ich zaskoczenie, gdy dzieje się coś złego, a jednak ich telefon przetrwa. Ten moment, kiedy podnoszą telefon i nie widzą zepsutego wyświetlacza lub aparat działa – tam właśnie jest rozkosz.
https://dailyweb.pl/google-pixel-9-pro-xl-test/ Urządzenia są również testowane pod kątem radzenia sobie na dużych wysokościach – do 14 000 stóp. Google sprawdza, czy transport sprzętów samolotami bezciśnieniowymi nie doprowadzi do usterki. Ajay żartuje, że w tym przypadku nie są przeprowadzane testy upadków, bo scenariusz, w którym telefon wypada na ziemie z takiej wysokości to raczej sporadyczna sytuacja. Sam jednak przyznaje, że mógłby to być zabawny eksperyment. Na oficjalnej stronie Google – w tym miejscu – można zobaczyć krótkie filmy z testów wytrzymałościowych firmy.