Nowa siedziba Salonu Rowerowego Na Szosie otwarta!
Lata temu ktoś potrafiący zgrabnie podsumowywać napisał: motywacja to jest to, co pozwala ci zacząć. Nawyk zaś jest tym, co pozwala ci iść dalej. I w myśl tej maksymy, Salon Rowerowy Na Szosie postawił kolejny krok. Krok, mierzony siedmiomilowymi butami Michała z wiersza Jana Brzechwy. Dziesięć lat działalności. Zmiana lokalu na wielokrotnie większy. Funkcjonowanie w […] The post Nowa siedziba Salonu Rowerowego Na Szosie otwarta! first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.
Lata temu ktoś potrafiący zgrabnie podsumowywać napisał: motywacja to jest to, co pozwala ci zacząć. Nawyk zaś jest tym, co pozwala ci iść dalej. I w myśl tej maksymy, Salon Rowerowy Na Szosie postawił kolejny krok.
Krok, mierzony siedmiomilowymi butami Michała z wiersza Jana Brzechwy.
Dziesięć lat działalności. Zmiana lokalu na wielokrotnie większy. Funkcjonowanie w poprzednim lokalu idealnie podsumowuje stwierdzenie Marka Bali: „dusiliśmy się”. I choć co i rusz pojawiały się plany rozwojowe, cały czas na powierzchnię wypływały nowe pomysły, dotyczące rozwoju, to warunki lokalowe na to nie pozwalały. W końcu zapadła decyzja – dosyć! Przeprowadzamy się! I znów posłużę się cytatem, tym razem z książki Łauma: Przeprowadziliśmy się do stolicy, gdzie wszystko jest większe. Większe są domy, większe sklepy… i o to dokładnie chodziło. Płuca Salonu Na Szosie złapały w końcu większy oddech; od razu na starcie do sklepu wjechały nowe marki, wróciły stare, znalazło się miejsce dla wielu nowych marek i dla wielu nowych klientów.
Jak zacząć ten akapit, by nie popaść w patos, a oddać zarazem zasłużenie sobotnie otwarcie salonu? Napisać, że o możliwość prezentacji tego dnia poprosiła ekipa PRO & Masters Cycling Spica Solutions? Czy też podać, że zebrało się tylu uczestników, że znaczną część ekspozycji trzeba było wynieść na zaplecze? Czy w końcu, że na miejsce dotarło tylu VIP`ów, że pracownicy dworowali sobie, że ze względów bezpieczeństwa nie powinni odlatywać jednym samolotem?
I coś było na rzeczy. Ów kolarski raut prowadził znany głos i osobowość Eurosportu – Adam Probosz, był też Tomasz Marczyński, pojawił się Jakub Wesołowski oraz ci, bez których wizja Marka Bali nie mogłaby zostać zrealizowana – czyli, wyraźnie wzruszeni, rodzina i rodzice Marka.
W sobotnie popołudnie i wieczór lokal w Warszawie na Patriotów 220, mimo że większy od poprzedniego, sprawiał przyciasne wrażenie. A wszystko dzięki części z Was – odwiedzających, gości, klientów, dostawców…
Jak rzadko, na jednej scenie wypowiadali się z uznaniem dla Salonu Rowerowego NaSzosie – przedstawiciele Trek, BMC, Factor czy Assos. Głos zabrał też Tomasz Marczyński, Adam Probosz czy licznie nagrodzeni przyjaciele Salonu.
Zaczynając pisać ten tekst, przez krótką chwilę włączył się we mnie czysty zamysł redaktorski. I jak szybko się włączył, tak też szybko go wyłączyłem; bo nie da się uczciwie opisać otwarcia nowego miejsca na kolarskiej mapie Warszawy, nie zwracając uwagi na emocje. Bo w „Na Szosie” to detale, wpływające na emocje grają pierwsze skrzypce. Bo w końcu sam, osobiście otwierałem drzwi zbłąkanej rowerzystce, wracającej z treningu o 21, która zobaczywszy huczne otwarcie sklepu rowerowego wpadła zobaczyć, co się w środku dzieje. Nie da się też opisać czysto redaktorsko, bez ruszenia strun emocji, opisać wręczania pracownikom Salonu dyplomów – podziękowań od Szefa, z których każdy okraszony był specjalnie przygotowaną w tym celu fraszką.
W końcu nie dało się przejść obojętnie, gdy kilkanaścioro z nas – osób, związanych z „Na Szosie”, takich jak ja – redaktor, będący wolnym strzelcem, fotograf imprezy i kolarskich „ustawek” Radek Sorbian, Mariusz Sierpień, dobra dusza salonu, wytyczająca bezpieczne trasy „ustawek”, była też Ministra Kolarstwa (Ewa), inspirująca dziewczyny do wsiadania na rowery, otrzymaliśmy specjalne podziękowania za rozwój tego miejsca.
Bo Salon Rowerowy Na Szosie to ludzie. To atmosfera. I obiema rękami podpisuję się pod stwierdzeniem Tomka „Mańka” Marczyńskiego, który zapytany o to, jakie ma związki z Salonem Na Szosie odparł: z Salonem Na Szosie nie mam właściwie żadnych. Mam za to bardzo dobrą relację z Markiem od ponad dziesięciu lat. Maro ma pasję, stworzył niesamowite miejsce i do tego widać, że szanuje i dba o swój zespół. A dziś dobrze działająca firma to właśnie ludzie. Trzymam mocno kciuki za dalszy rozwój.
I o to właśnie chodzi. O człowieka, który to wszystko wymyślił, zbudował i pielęgnuje dalszy rozwój sklepu stacjonarnego, sklepu internetowego oraz największego w Polsce portalu o tematyce kolarskiej. Zarzucicie mi brak obiektywizmu w ocenie? I słusznie, bo obiektywny nie jestem i być nie zamierzam – bo także jestem w tym gronie ludzi, którzy znają Marka od ponad dziesięciu lat i kibicuję mu z całego serca.
Nie bez powodu Tomasz Mocia z firmy Assos dziękował Markowi za zaufanie, po podjęciu przez niego kilka lat temu decyzji o promowaniu topowej jakości odzieży kolarskiej. Trzeba bowiem wiary i wizji, by wprowadzać marki premium. W Salonie Na Szosie macie ogromny wybór produktów szwajcarskiej marki Assos. Jako jedyny w Polsce będzie to Assos Premium Shop.
Takie samo przekonanie mieli przedstawiciele BMC, których marka wróciła do Na Szosie po kilkuletniej nieobecności, czy też przedstawiciele Factora, którzy właśnie Salon Na Szosie wybrali do promowania swojej marki premium, jako jedyny salon w województwie mazowieckim.
W Salonie Na Szosie wiodącą marką rowerową będzie amerykański producent – Trek. O tym jak dobrze układa się współpraca między firmami świadczyć może prawie dziesięcioletnia kooperacja, ciągły rozwój, ale też zadowolenie przedstawicieli Trek.
Tekst ten nijak nie jest tekstem sponsorowanym. Jest to moja opinia, poparta wieloletnią obserwacją. Na koniec czuję się w obowiązku poczynić pewną polemikę z tekstem, który przeczytałem kilka lat temu – jego autor, na moje oko, dwudziestoletni – zapamiętale twierdził, że każde przedsiębiorstwo to, każda firma to byt, w którym każdy z pracowników może być dowolnie wymieniony, zastąpiony przez innych – na zasadzie, że „na twoje miejsce czeka już dziesięciu kolejnych”.
Tak piramidalnej bzdury nie czytałem już dawno; bo to ludzie tworzą twarze każdego przedsiębiorstwa, każdej firmy. Żadna działalność nie jest i nie może być oderwana od tworzących ją jednostek.
Nie wierzycie?
Przejdźcie się do Salonu Rowerowego NaSzosie.
Przekonacie się, że mam rację.The post Nowa siedziba Salonu Rowerowego Na Szosie otwarta! first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.