Mecz chaosu, kontuzji i ciągłych przerw. Podział punktów na Villa Park
Tym, którzy obejrzeli dzisiejsze spotkanie Aston Villi z West Hamem, delikatnie współczujemy, ale jednocześnie podziwiamy. Mecz na Villa Park nie należał do najciekawszych, a to raczej najłagodniejsze określenie, jakiego można użyć. W Birmingham oglądaliśmy dziś bowiem więcej fauli, przepychanek, interwencji sztabów medycznych, analiz VAR i wszystkiego, co nie równa się grze w piłkę nożną. Na [...] Artykuł Mecz chaosu, kontuzji i ciągłych przerw. Podział punktów na Villa Park pochodzi z serwisu Angielskie Espresso.
Tym, którzy obejrzeli dzisiejsze spotkanie Aston Villi z West Hamem, delikatnie współczujemy, ale jednocześnie podziwiamy. Mecz na Villa Park nie należał do najciekawszych, a to raczej najłagodniejsze określenie, jakiego można użyć. W Birmingham oglądaliśmy dziś bowiem więcej fauli, przepychanek, interwencji sztabów medycznych, analiz VAR i wszystkiego, co nie równa się grze w piłkę nożną. Na szczęście zobaczyliśmy jakieś bramki. Po jednej w każdej połowie. Najpierw na prowadzenie wyszła Aston Villa, a następnie odpowiedział West Ham. Tym samym starcie na Villa Park zakończyło się wynikiem 1:1.
Co z kontuzją Mingsa?
Tyrone Mings jeszcze miesiąc temu nie krył wzruszenia i ogromnej ulgi, kiedy wyszedł na boisko po niemal dwuletniej przerwie. Defensor Aston Villi przechodził żmudny i pełny trudnych momentów proces rekonwalescencji po kontuzji kolana. Pod koniec ubiegłego roku wrócił, mimo że czasami wydawało mu się, że piłki już nigdy nie kopnie. W pierwszej połowie dzisiejszego meczu wszystkie koszmary, jakie towarzyszyły mu przez ostatnie kilkanaście miesięcy, wróciły. Anglik upadł bowiem na murawę i sygnalizował, że ma problem z kolanem. Mings wyraźnie załamany opuścił boisko, a wszyscy spodziewają się najgorszego. Tu warto się zastanowić, czy rozsądne było wystawienie Mingsa na boisko po raz siódmy w ostatnich 28 dniach.
Tyrone Mings was forced off vs West Ham due to injury