Były sędzia o zachowaniu Gabriela w stosunku do Erlinga Haalanda. „To niedopuszczalne”
Arsenal rozgromił Manchester City 5:1 w ostatniej kolejce Premier League. Panujący mistrzowie Anglii zupełnie nie poradzili sobie z warunkami narzuconymi przez podopiecznych Mikela Artety. Po ostatnim gwizdku sędziego bardzo dużo dyskutowano odnośnie wielu przewinień, a także prowokacji ze strony przedstawicieli obu drużyn. Pomiędzy zawodnikami Kanonierów i Obywateli dochodziło do wielu utarczek słownych i cielesnych. Można [...] Artykuł Były sędzia o zachowaniu Gabriela w stosunku do Erlinga Haalanda. „To niedopuszczalne” pochodzi z serwisu Angielskie Espresso.
Arsenal rozgromił Manchester City 5:1 w ostatniej kolejce Premier League. Panujący mistrzowie Anglii zupełnie nie poradzili sobie z warunkami narzuconymi przez podopiecznych Mikela Artety. Po ostatnim gwizdku sędziego bardzo dużo dyskutowano odnośnie wielu przewinień, a także prowokacji ze strony przedstawicieli obu drużyn.
Pomiędzy zawodnikami Kanonierów i Obywateli dochodziło do wielu utarczek słownych i cielesnych. Można było się tego spodziewać już po zakończeniu poprzedniego starcia Obywateli z Kanonierami. Po tamtej konfrontacji słynne słowa „pozostań pokorny” w kierunku Artety wypowiedział Erling Haaland. Wówczas wywiązała się niemała kłótnia pomiędzy reprezentantami zainteresowanych ekip.
Norweski napastnik City od początku meczu na Emirates Stadium bardzo mocno rywalizował o piłkę z Gabrielem Magalhaesem. Dodatkowo, Brazylijczyk sprowokował Anglika tuż po bramce Martina Odegaarda na 1:0. Stoper Armat świętował gola otwierającego wynik meczu tuż przed twarzą Haalanda.
Do sytuacji odniósł się były angielski sędzia, Keith Hackett. 80-latek stwierdził, że w jego opinii było to „niedopuszczalne” zachowanie.
„W naszej kochanej grze jest niesamowicie istotne, by piłkarze szanowali siebie nawzajem. Myślę, że to było bardzo rozczarowujące. To, co zrobił Gabriel wobec Erlingha Haalanda w ostatni weekend było niedopuszczalne. Uważam, że sędzia jeżeli dostrzegł tego typu sytuację powinien pokazać żółtą kartkę — stwierdził były szef PGMOL.