Inwazja szczurów. Rosnące temperatury to więcej gryzoni w miastach

Populacja szczurów w wielu miastach świata wydaje się gwałtownie rosnąć. Według naukowców, odpowiedzialne za to są zmiany klimatyczne i urbanizacja

Lut 7, 2025 - 02:55
 0
Inwazja szczurów. Rosnące temperatury to więcej gryzoni w miastach

Populacja szczurów w wielu miastach świata wydaje się gwałtownie rosnąć. Według naukowców, odpowiedzialne za to są zmiany klimatyczne i urbanizacja.

Szczury żyjące w miastach to szkodniki, które do rozwoju wykorzystują zasoby towarzyszące dużym populacjom ludzkim. A powiększające się miasta są idealnym miejscem dla szczurów. Zwierzęta te są inteligentne, odporne i mają duże zdolności do adaptacji. Współpracują ze sobą no i współewoluowały z ludźmi przez tysiąclecia, dopracowując swoje zdolności do pożytkowania tego, co człowiek wyrzuci. Szczury nauczyły się też korzystać z architektury miejskiej, kanałów ściekowych, piwnic i komórek w budynkach, gdzie gniazdują.

Zwierzęta te mogą przenosić choroby, zjadać i zanieczyszczać odchodami żywność oraz paszę dla zwierząt, a także niszczyć instalacje elektryczne w budynkach, powodując pożary. Straty przez nie spowodowane w samych Stanach Zjednoczonych sięgają 27 miliardów dolarów rocznie. Dodatkowo ich duża liczebność w mieście ma też efekt psychologiczny.

Wzrost populacji szczurów w miastach

Naukowcy z University of Richmond byli ciekawi, w jaki sposób populacje szczurów w dużych miastach zmieniały się na przestrzeni czasu. Jednak problemem okazał się brak danych. Trudno jest policzyć szczury w mieście, ze względu na ich nocny tryb życia oraz to, że raczej unikają ludzi. Ciężko też o jakieś wiarygodne szacunki. Dlatego uczeni wykorzystali liczbę skarg zgłaszanych przez mieszkańców oraz liczbę związanych z tym interwencji służb miejskich.

W swoich pracach naukowcy uwzględnili tylko te miasta, które gromadziły dane za pomocą takich samych metod przez dłuższy okres. W USA z dużych miast ten warunek spełniło 13 metropolii. Naukowcy do badania zakwalifikowali jeszcze trzy miasta spoza USA – Amsterdam, Tokio oraz Toronto, które również spełniały postawiony warunek. Ostatecznie badacze uzyskali dane z 16 dużych miast, w których istniały zapisy dotyczące inspekcji, łapania i obserwacji szczurów w ciągu średnio 12 lat. Do tego uzyskali od władz miejskich wytypowanych ośrodków dane o średniej temperaturze, populacji i trendach dotyczących nieruchomości.

Analizy tak zebranych danych, które ukazały się na łamach pisma „Science Advances” (DOI: 10.1126/sciadv.ads6782) pokazały, że w 11 z badanych miast odnotowało znaczące trendy wzrostu liczby szczurów. Liderem pod tym względem okazał się Waszyngton, a w dalszej kolejności uplasowały się San Francisco, Toronto, Nowy Jork i Amsterdam. Liczba zgłoszeń w Waszyngtonie była trzy razy większa niż w Bostonie i o 50 proc. większy niż w Nowym Jorku. Tylko trzy miasta odnotowały znaczące trendy spadkowe. To Nowy Orlean, Louisville i Tokio.

– Chociaż Waszyngton ma najwyższy trend wzrostowy, nie oznacza to, że jest tam więcej szczurów ani nawet więcej obserwacji szczurów, po prostu ich liczba w mieście rośnie najszybciej – powiedział Jonathan Richardson z University of Richmond, główny autor badania.

Co przyciąga szczury?

Naukowcy doszli do wniosku, że trend wzrostu szczurzych populacji w blisko połowie spowodowany jest wzrostem temperatur. – Obserwujemy te rosnące trendy w miastach, które ocieplają się najszybciej, prawdopodobnie dlatego, że jest to mały ssak, który ma problemy fizjologiczne w miesiącach zimowych. Jeśli zima zacznie się tydzień lub dwa później, a wiosna nadejdzie tydzień lub dwa wcześniej, to będzie to jeden, dwa, a może nawet trzy lub cztery tygodnie w ciągu całego roku, w których te szczury mogą żerować. Może to też zaowocować jednym lub dwoma dodatkowymi cyklami rozrodczymi – wyjaśnił Richardson.

Dodatkowy miesiąc to może nie wydawać się dużo, ale samice szczurów mogą mieć miot właśnie co miesiąc, a w każdym przychodzi na świat od 3 do nawet 15 młodych. – To przepis na przyspieszony wzrost populacji – podkreślił Richardson.

Naukowcy dostrzegli też inne powiązania statystyczne stojące za większą liczbą doniesień o szczurach: rozrost metropolii oraz gęstsze ich zaludnienie. Gęstsze populacje oznaczają więcej śmietników, więcej restauracji i więcej możliwości, aby szczury mogły się najeść.

Znikające tereny zielone również wydawały się korzystne dla populacji szczurów, co zaskoczyło naukowców, bo poprzednie badania sugerowały, że otwarte, trawiaste tereny sprzyjają wzrostowi populacji gryzoni. Autorzy badań uznali, że nie wszystkie tereny zielone są równie korzystne dla szczurów. Na przykład duże parki zwykle mają mniej śmieci na metr kwadratowy, a zatem są mniej podatne na eksplozje szczurów niż inwestycje komercyjne lub projekty mieszkaniowe.

Autorzy badań przyznali, że miasta, w których odnotowano spadek liczebności szczurów, oferują lekcje skutecznego zapobiegania i kontrolowania ich populacji. Nowy Orlean na przykład prowadzi energiczną kampanię edukacyjną na temat tego, jak trzymać szczury z dala od domów i koszów na śmieci. Władze miasta zachęcają również do zgłaszania zauważonych szczurów, aby urzędnicy mogli się ich pozbyć, zanim ich liczba eksploduje. W Nowym Jorku zaczęto instalować specjalne kosze na śmieci, które ponoć mają być odporne na szczury, ale ta interwencja nie znalazła jeszcze odzwierciedlenia w danych, zatem nie wiadomo, czy jest skuteczna.

Źródło: Science, AP, fot. Pexels/ CC0